Damian Milczarek: Pięć najlepszych gier 2015 roku
Przywrócona nadzieja i spełnienie marzeń.
W tym cyklu każdy z naszych autorów i dziennikarzy przedstawia pięć najlepszych gier mijającego roku. Zobacz poprzednią listę.
Mijający rok obfitował w znakomite i dopracowane gry. To dobra wiadomość, że głośne produkcje na czele z Wiedźminem 3 i Falloutem 4 sprostały oczekiwaniom, przypadając do gustu rzeszy fanów.
Cieszy mnie również fakt, że kolejny rok z rzędu dostaliśmy świetne produkcje z samochodami w rolach głównych. Project Cars, Dirt Rally czy Forza 6 - każda z nich to znakomita gra przykuwająca do ekranu telewizora na długie godziny.
Jednak największą radość sprawił mi nieśmiały powrót strategii, szczególnie RTS-ów. Jeśli to tylko jaskółki, to są na tyle dobre, że warto było czekać te kilka lat posuchy w gatunku.
Otrzymaliśmy bowiem rewelacyjnie zremasterowane obie części Homeworld czy równie świetne Grey Goo. A na dokładkę dorzucono Valhalla Hills oraz Cities: Skylines - gry marzenie wszystkich domorosłych budowniczych. Wisienką na torcie zostaje natomiast udane Galactic Civilizations 3.
Ale mijające miesiące to nie tylko udane produkcje największych producentów i wydawców. To także perełki od małych studiów niezależnych. Warto wspomnieć chociażby niesamowite Undertale, Broforce, przerażające SOMA czy wreszcie Everybody's Gone To The Rapture. Pozostaje tylko sobie życzyć, że nadchodzący rok będzie równie dobry i różnorodny, co 2015.
1. Wiedźmin 3
Bez zaskoczenia. Po prostu jedna z najlepszych gier, w które grałem. Świetna fabularnie, angażująca i wymagająca oraz piękna audiowizualnie. Niesamowite doświadczenie przynosi świat tak żywy, że nie oderwałem się od niego przez kilka miesięcy.
Przywraca nadzieję, że można tworzyć gry bez kompromisów dla dorosłego odbiorcy. Z charakternym bohaterem, brutalnością i seksem. Do tego przedstawiającą ciekawe poboczne questy, które nie są tylko „zapchajdziurami” do odhaczenia. A jakby tego było mało dostaliśmy świetny dodatek niczym z dawnych lat, kiedy to rozszerzenia fabularne nie były tylko nijakimi zlepkami dodatkowych misji.
2. Project CARS
Niemalże spełnienie marzeń fana samochodowych gier wyścigowych. Mamy tu wszystko od świetnych tras, pięknych samochodów, po kapitalną oprawę audiowizualną i zaangażowanych twórców, którzy wciąż dostarczają nową zawartość oraz poprawiają grę w każdym aspekcie.
3. PES 2016
Od lat nie było nam dane zagrać w tak dobrą wirtualną piłkę nożna. Jeśli przymkniemy oko na nieaktualne składy i problemy z serwerami po wydaniu edycji F2P, to dostajemy grę świetną i kompletną. Idealnie odwzorowującą piłkarskie emocje.
4. Mad Max
Pustynne bezdroża, brutalny i dziki postapokaliptyczny świat w połączeniu z kapitalnym modelem jazdy i systemem walki pojazdów, przykuły mnie do komputera na blisko 50 godzin.
Nie jest to z pewnością gra idealna, bo powtarzalność misji czy średnia fabuła odstraszą niejednego, ale zarazem to jedna z najbardziej niedocenianych gier tego roku. W to trzeba zagrać.
5. Ori and The Blind Forest
Mała perełka, chwytająca za serce historią w cudownej oprawie wizualnej. Ori to po prostu świetna platformówka - bardzo wymagająca ale i satysfakcjonująca. Nie sposób się do niej oderwać, mimo iż licznik „śmierci” rośnie w zastraszającym tempie. A my zaciskamy zęby i powtarzamy poziom aż do skutku.