„Daredevil: Born Again” z olbrzymimi problemami. Marvel zwolnił twórców
Zmieni się też wizja artystyczna serialu.
Wydawało się, że seria „Daredevil: Born Again” zmierza w dobrą stronę i pojawi się za kilka miesięcy na platformie Disney+. Okazuje się jednak, że zaliczy kolejne bardzo duże opóźnienie. Marvel bowiem, po zobaczeniu kilku pierwszych odcinków, podjął decyzję o zwolnieniu dotychczasowych twórców i zatrudnieniu nowych.
Przed wybuchem strajku scenarzystów w Hollywood, serialowej ekipie udało się nagrać mniej niż połowę z osiemnastu zaplanowanych epizodów. Kevin Feige wraz z dyrekcją Marvela mieli więc okazję zobaczyć sporo materiału, który ostatecznie nie przypadł im do gustu. Stwierdzili, że to po prostu „nie zadziała”.
W konsekwencji, jak informują źródła portalu The Hollywood Reporter, pod koniec września wytwórnia po cichu odebrała Chrisowi Ordowi i Mattowi Cormanowi role głównych scenarzystów (pozostawiono im funkcje producentów wykonawczych), a także zrezygnowała z reżyserów przewidzianych na pozostałą część sezonu. Marvel nadal jednak pokłada ogromne w nadzieje ten projekt, więc rozpoczęły się poszukiwania nowych twórców.
Studio chce również zmienić wizję artystyczną serialu. Nakręcone epizody są bowiem utrzymane w konwencji dramatu proceduralnego i nie przypominają netfliksowego „Daredevila” pod względem akcji. Co ciekawe, Matt Murdock przywdziałby kostium Diabła z Hell's Kitchen dopiero w czwartym odcinku, a to zdaniem Feige'a stanowczo za późno.
W ten sposób data premiery serialu, zakładająca jego debiut wiosną 2024 roku, wydaje się być jeszcze bardziej odległa. Dodajmy, że niedawno wyciekł opis fabularny pierwszego odcinka „Daredevil: Born Again”, według którego Kingpin miał zostać ukazany w nowej, pozornie bardziej pozytywnej roli.