Dark Souls 3 rozpala emocje
Godzina z najnowszą odsłoną za nami.
Deweloperzy z From Software zdają sobie sprawę, gdy robią coś dobrze i wiedzą, co w przeszłości im nie wyszło. Potwierdza to spotkanie na żywo z Dark Souls 3, które wydaje się łączyć najlepsze elementy poprzednich gier japońskiego studia.
Pod koniec lutego w Warszawie spędziliśmy godzinę z najnowszą wersją wymagającej produkcji. Na szczęście oferowała nie tylko to, co widzieliśmy już w teście technicznym, lecz również nieprezentowany wcześniej obszar i nowe przedmioty.
Bohaterem jest Nierozpalony, a nie - jak wcześniej - Nieumarły. Nasza postać starała się zostać Władcą Pogorzelisk, jednak coś poszło nie tak. Wyruszamy więc w trudną podróż, by wyeliminować wszystkich istniejących władców i odzyskać utracony Żar.
Nowe nazwy i określenia mają spore znaczenie z punktu widzenia mitologii świata, ale w praktyce mamy do czynienia z systemem podobnym do znanego już motywu odzyskiwania Człowieczeństwa.
Szybko spotykamy też nawiązania do pierwszej części - po pokonaniu bossa w prologu trafiamy do Firelink Shrine, gdzie spotykamy między innymi kowala Andre z Dark Souls. Zyskał on nową funkcję: pomoże zamienić pomarańczowe butelki Estusa (leczące) na niebieskie (odzyskiwanie many), lub dokonać odwrotnej przemiany.
Sam Firelink Shrine stanowi swego rodzaju bazę wypadową, niczym Nexus w Demon's Souls czy Sen Tropiciela z Bloodborne. Stąd wyruszamy do drugiej lokacji, czyli na Wysoki Mur Lothrica. Przeniesiemy się także do dowolnego odpalonego wcześniej ogniska, niczym w Dark Souls 2. Również zwiększanie poziomu odbywa się tak jak w „dwójce” - poprzez rozmowę z postacią drugoplanową.
Demo rozpoczyna się krótkim filmem wprowadzającym. Bohater budzi się na cmentarzu i rusza przed siebie. Lokacja nie jest zbyt duża, choć już na początku widać charakterystyczny styl projektowania poziomów - trafiamy na różne ścieżki pozwalające zboczyć z trasy. Gra zachęca do eksploracji.
Jeśli szukasz informacji na temat trzeciej części serii, możesz zerknąć również na nasz obszerny poradnik do Dark Souls 3 - znajdziesz tu kompletny opis przejścia i wszystkie sekrety.
Starcia są bardziej dynamiczne, ponieważ poruszamy się szybciej. Błyskawicznie można się przyzwyczaić do tempa i pokonywać kolejnych oponentów. Demo nie pozwoliło ocenić ich różnorodności, gdyż oferowało tylko dwie lokacje, ale jesteśmy dobrej myśli.
Walki z bossami mają być w Dark Souls 3 kilkufazowe, czego przykładem jest już pierwszy poważny wróg na końcu początkowego obszaru. To potężny wojownik z długim ostrzem, który potrafi zaskoczyć atakiem z rozbiegu. Po otrzymaniu odpowiednio dużych obrażeń transformuje - z górnej części ciała wyrastają mu wielkie, dziwne macki z czarnej masy.
Takie zmiany sprawią, że starcia będą nieco bardziej złożone. Chociaż może się zdarzyć, że sporym wyzwaniem w grze będzie nawet jeden z podstawowych przeciwników - o czym przekonałem się na własnej skórze, parę razy ginąc z rąk zwinnego rycerza. Po fakcie zdałem sobie sprawę, że można było go zwabić prosto pod zionącego ogniem smoka i w ten sposób ułatwić sobie życie, jak to bywa w cyklu Souls.
Ciekawą nowością jest system specjalnych ataków. Każda broń to inna zdolność tego typu. Wystarczy wcisnąć jeden przycisk, by ją aktywować. Może to być krótka seria ciosów, szarża, mocne pchnięcie albo wzmocnienie kolejnych uderzeń. To mile widziane urozmaicenie, którego nie można jednak nadużywać, gdyż zużywa nie tylko staminę, ale i punkty many. Energia magiczna nie regeneruje się automatycznie.
Przeciwnicy potrafią zaskoczyć przy pierwszym podejściu. Tradycyjnie, przy kolejnych próbach lepiej poznajemy konkretne miejsce i wiemy, czego się spodziewać, choć i tak czasem bywa ciężko. Błędy nadal są odpowiednio karane. W prezentowanej wersji zaniżono jednak lekko poziom trudności, więc nie sposób teraz jednoznacznie ocenić ten aspekt gry. Nawet pomimo tego drobnego ułatwienia nie było zbyt prosto, co jest dobrą prognozą na przyszłość.
Testowanie sieciowych funkcji było niemożliwe, ale przedstawiciel Bandai Namco zapowiedział, że w grze spotka się maksymalnie szóstka Nierozpalonych. Nie wiadomo jednak, w jakiej formie - raczej wątpliwe, że tylu użytkowników wspólnie zmierzy się z jednym bossem, zapewne chodzi więc o ogólną liczbę graczy w walkach PvP podczas inwazji.
Demo pozwoliło też dostrzec lekkie postępy w zakresie technologicznym. Niektóre tekstury są nieco lepsze niż w udostępnionej jesienią wersji testowej, gdzieniegdzie poprawiono także cienie. Oprawa robi dobre wrażenie, ale trudno też ukryć, że silnik stosowany przez From Software jest już lekko przestarzały. Czasy ładowania są obecnie nieco przydługie, więc byłoby dobrze, gdyby popracowano nad tym elementem do premiery.
Dark Souls 3 zapowiada się na świetne połączenie pierwszej odsłony serii z kilkoma rozwiązaniami, znanymi z Bloodborne. Poznawanie świata sprawia niemałą przyjemność, historia zaintryguje fanów cyklu, a walka jest ciekawa i satysfakcjonująca.
Trzecia część serii debiutuje już 12 kwietnia na PC, PlayStation 4 i Xbox One.