David Hayter nie jest już zainteresowany współpracą z Kojimą
Głos Snake'a.
Hideo Kojima zaskoczył wielu, wybierając Kiefera Sutherlanda jako nowy głos dla Snake'a w Metal Gear Solid 5, zostawiając dotychczasowego ulubieńca fanów - Davida Haytera - na pokonanym polu.
Ten - co można zrozumieć - nie był zadowolony z takiego obrotu spraw. O swoim stosunku do legendarnego producenta mówił podczas rozmowy z serwisem Game Informer.
- Wydaje mi się, że nie podszedł do tej sytuacji odpowiednio i nie darzę go szczególną sympatią - przyznaje. - Szanuję go i uważam za wspaniałego twórcę. Nie znam go osobiście, ale nie zaimponował mi jako biznesmen. Więc nie, nie czuję potrzeby ponownej współpracy.
Jak się okazuje, Kojima starał się zastąpić Haytera już wcześniej. Aktor musiał ponownie przechodzić przez przesłuchania dla MGS3 i 4. W Snake Eater główną rolę miał otrzymać Kurt Russell, który ostatecznie zrezygnował.
- Nigdy nie czułem, żeby był moim fanem - dodaje rozmówca. - Miałem pewną nadzieję, że Konami przywróci mnie do roli, gdy już go nie ma.
Ale czy Hayter próbował w ogóle zagrać w The Phantom Pain?
- Jasne. Nie mogę się doczekać tych 60 godzin upokorzenia - ironizuje. - Nie, nie grałem w dwie ostanie odsłony. To zbyt bolesne.
Aktor - pracujący także jako scenarzysta - przyznaje, że takie właśnie są realia pracy w Hollywood. Pozostaje także zadowolony ze swojego dorobku jako Solid Snake.
- Zajmuję się pisaniem scenariuszów, więc jestem zwalniany z każdej pracy, jakiej się podejmę. Taka jest natura tego biznesu - mówił.
- Szczerze uważam, że miałem niesamowity okres jako Snake. Wspaniale, jeśli coś takiego uda się choć raz w karierze. Jestem więc z tego bardzo zadowolony.