Death Stranding - zlecenie 67: ucieczka z pola bitwy, wojna w Wietnamie
Starcie z Cliffordem Ungerem.
Po zakończeniu zlecenia nr 66, w którym przemierzaliśmy całą mapę, automatycznie rozpoczyna się kolejny rozdział, a tym samym zostajemy przeniesieni na kolejny, historyczny front.
Tym razem trafiamy do Wietnamu. Podobnie jak w przypadku poprzednich misji tego typu, tak i tym razem schemat jest taki sam. Zbieraj wszystkie przedmioty po drodze, zwłaszcza broń i worki z krwią i podążaj za kolejnymi przeciwnikami.
Podążaj jedyną możliwą ścieżkę, w kierunku na wybuchy i ogólnie pojętą walkę. Na początku kierunek wskazują przedmioty do zebrania, później już tylko przeciwnicy. Pamiętaj, że odradek, czyli skaner na twoim ramieniu, zawsze będzie wskazywał najbliższych przeciwników (1), na których natkniesz się po pierwszym przerywniku, po przebiegnięciu przez jeden z budynków.
Walka z nimi nie będzie w zasadzie niczym dla ciebie nowym. Wrogów zauważyć jest bardzo łatwo - są rozżarzeni od ognia. Twoim głównym celem jest oczywiście pokonanie tajemniczego Clifforda Ungera, co będzie odbywać się w kilku etapach.
W każdym etapie głównemu przeciwnikowi będzie pomagać od kilku do dziesięciu żołnierzy. Choć walka z nimi zwykle nie będzie wymagająca, to warto pozostawać cały czas w ruchu, aby zminimalizować ryzyko zgonu. W pewnym momencie wybiegniesz na nieco bardziej otwarty teren. Wówczas kieruj swoje kroki w stronę płonącego domu (2) i cały czas podążaj w kierunku wskazywanym przez odradka.
Jeśli podczas eksploracji wietnamskich okolic zgubisz orientację, zawsze możesz wykonać skan przy pomocy R1 - rozglądaj się wówczas za pomarańczowymi śladami na ziemi, które jednocześnie wskazują właściwy kierunek. Po kilku turach wymiany ognia z Ungerem, zadanie dobiegnie końca i automatycznie rozpocznie się kolejny rozdział gry.
Następnie: Death Stranding - zlecenie 68: kryptobioty do oddziału izolacyjnego w Węźle Stołecznym
Spis treści: Death Stranding - Poradnik, Solucja
Poprzednio: Death Stranding - zlecenie 66: powrót do Węzła Stołecznego