Destiny 2 nadal planowane na 2017 rok, z większym naciskiem na fabułę
Plus: rekordowe wyniki Activision.
Activision zapewnia, że „pełnoprawny” sequel Destiny nadal planowany jest na 2017 rok. Firma wydawnicza podała też rekordowe wyniki finansowe, wypracowane w dużej mierze dzięki grom Blizzarda.
Jeśli mowa o nowej odsłonie sieciowej strzelanki, to wydawca chce najwyraźniej odpowiedzieć na część krytyki pierwowzoru i szykuje teraz „wspaniałą, filmową opowieść”, z plejadą „zapadających w pamięć postaci”.
- Bez tracenia tego, co cenią najbardziej zaangażowani gracze, przygotowaliśmy grę bardziej przystępną dla kogoś, kto szuka tylko świetnej, bardziej casualowej akcji - mówił dyrektor generalny Activision, Eric Hirshberg, w rozmowie z inwestorami.
Wspomniano także o „poszerzeniu globalnego zasięgu serii” oraz o rynkach w Rosji i w Azji, gdzie triumfy święci Overwatch. To zdaje się już niemal potwierdzać Destiny 2 także w wersji PC.
Nowa produkcja ma oczywiście otrzymać szereg dodatków i DLC, ale - co ważniejsze - Hirshberg zapewnił, że nie powtórzy się sytuacja, w której gracze muszą czekać miesiącami na nowe treści.
Jeśli o wynikach finansowych mowa, to Activision Blizzard wypracowało w 2016 roku imponujące 6,61 mld dolarów przychodów, w porównaniu z 4,66 mld w 2015 r. To najlepszy wynik w historii firmy. Treści cyfrowe to już 4,87 mld dol. - 74 procent całość i dwa razy więcej niż rok temu.
Duża w tym zasługa Blizzarda, który notował rekordowe liczby użytkowników w Overwatch czy Hearthstone. Również dodatek Legion do World of Warcraft przypadł graczom do gustu i wzmocnił liczbę subskrypcji. Jak podano, na serwerach notowano wyniki najwyższe od czterech lat pod względem czasu gry.
Blizzard odpowiadał więc za 39 procent wspomnianych przychodów. Sukcesem zakończyło się także przejęcie firmy King, która dzięki swoim grom mobilnym odpowiadała za kolejne 25 proc. Reszta to właśnie Activision, czyli Destiny, Call of Duty czy Skylanders. Jak podano, ta ostatnia seria robi sobie w tym roku przerwę.