Deweloperzy z BioWare o Dragon Age: Inquisition i rywalizacji z Wiedźminem 3
Informacje z targów PAX Australia.
Deweloperzy z BioWare wypowiedzieli się na temat kolejnej odsłony Dragon Age. Gra opatrzona podtytułem Inquisition, na pewno będzie powiązana z poprzednimi częściami, a nasze decyzje zostaną do niej przeniesione. Twórcy opowiedzieli także m.in. o swoim stosunku do gry Wiedźmin 3: Dziki Gon od polskiego studia CD Projekt RED.
Informacje pochodzą z panelu dyskusyjnego, który odbył się w ubiegły weekend podczas targów PAX Australia. Zapis rozmowy twórców z fanami opublikowany został przez australijski oddział serwisu GameSpot.
- Wiemy już co chcemy zrobić - powiedział Cameron Lee, producent z BioWare, odpowiadając na pytanie jednego z graczy dotyczące przenoszenia zapisanych stanów rozgrywki z Dragon Age: Origins i Dragon Age 2. - To na pewno zostanie przeniesione, wasze decyzje będą miały znaczenie.
Deweloper zaznaczył jednak, że nie może zagłębiać się w szczegóły.
- Naszym celem jest, by wszyscy mieli dostęp do takiego samego, bogatego doświadczenia, niezależnie od platformy, na jakiej będą grać - dodał scenarzysta Patrick Weekes, sugerując tym samym, że w produkcji pojawi się pewien rodzaj interaktywnego prologu, w którym gracze będą mogli powtórzyć swoje decyzje z poprzednich odsłon Dragon Age.
Chris Priestly, menadżer społeczności w BioWare, podkreślił, że Dragon Age: Inquisition jest tworzone tak, by rozgrywką mogli cieszyć się nawet ci, którzy nie grali w poprzednie części.
- Na pewno będę powiązania i odniesienia do poprzednich części, na przykład w różnych książkach. Rozpoznacie je, jeżeli graliście w pozostałe tytuły, ale nie będą one znaczące. Będą raczej czymś w rodzaju ciekawostek.
Zapytani o powrót Szarego Strażnika z Dragon Age: Początek, wszyscy twórcy zgodnie odpowiedzieli tylko „Dobre pytanie” i szybko odeszli od tematu, który od dłuższego czasu pojawia się w dyskusjach fanów na oficjalnym forum BioWare.
Dyskusja przeniosła się na grunt konkurencji na rynku RPG. Deweloperzy usłyszeli pytania o stosunek zespołu z BioWare do gry Wiedźmin 3: Dziki Gon, gracze zgromadzeni na panelu chcieli dowiedzieć się, czy twórcy Dragon Age: Inquisition postrzegają produkcję Polaków jako konkurencję.
- Mamy świetny zespół i mamy czas - powiedział Cameron Lee. - Przesunęliśmy premierę o rok. Myślę, że absolutnie możemy równać się z tym tytułem [z Wiedźminem 3].
- „Rywalizacja” to złe słowo - wtrącił Patrick Weekes, scenarzysta. - Istnieje przekonanie, że studia deweloperskie wzajemnie się nie cierpią i przechwalają się, że ich gra zgniecie konkurencję, a to po prostu nieprawda. Przyszedłem do BioWare, bo kocham gry i mam nadzieję, że nowy Wiedźmin będzie wspaniały, tak samo jak mam nadzieję, że nasza gra będzie fantastyczna. Chciałbym, by ludzie kupili i zagrali w obydwa tytuły.
- Zawsze, gdy pojawia się jakaś świetna produkcja, która podnosi poprzeczkę, nie traktujemy tego jako zagrożenia. Zagrożenie pojawiłoby się tylko wtedy, gdybyśmy nie uważali, że możemy zrobić coś lepiej. Patrzymy więc na inne gry myśląc „to jest genialne” i zastanawiamy się jak podchwycić niektóre elementy i dopasować je do stylu gier BioWare - dodał deweloper.
Weekes stwierdził, że jedyną konkurencją, którą zespół chce przewyższyć, są poprzednie odsłony Dragon Age. Twórcy obecni na panelu dyskusyjnym poruszyli również temat poprawiania tego, za co krytykowane były starsze części serii.
- Obydwie gry miały świetne elementy - powiedział Weekes. - Obydwie też miały problemy i obszary, które wymagają poprawy.
Deweloper zaznaczył, że Dragon Age 2 oferowało dobry system walki, ale w Inquisition chciałby zobaczyć system z większą ilością taktycznych możliwości, bardziej przypominający ten z Dragon Age: Początek.
Dodał również, z uśmiechem na twarzy, że odbiorcy nigdy nie zobaczą już bardzo podobnych, lub wręcz identycznych lokacji w obrębie jednej gry. Było to odniesienie do jednej z większych wad drugiej części Dragon Age, wytykanej przez recenzentów i fanów.
Twórcy potwierdzili, że w Inquisition na pewno nie uświadczymy niemego bohatera. Deweloperzy zgodzili się, że Hawke z poprzedniej części nie był postacią idealną, ale to dlatego, że było to „pierwsze podejście” do nowego stylu prezentowania bohatera. Nie dowiedzieliśmy się jednak, czy będziemy mogli nadać postaci dowolne imię i wybrać głos.
Kolejnym poruszonym w dyskusji elementem był system dialogów. Jeden z deweloperów zaznaczył też, że zespół chce odejść od wyraźnego wyróżniania graficznego konkretnych wypowiedzi.
- Niektórzy byli zaniepokojeni tym, że opcje dialogowe nie zawsze zgadzały się w pełni z tym co robił Hawke lub Shepard - zauważył Lee. - Z pewnością możemy i chcemy to poprawić.
- Chcemy, przynajmniej w Inquisition, być bardziej świadomi jak wpływa to na rozgrywkę [wyraźne wyróżnianie opcji dialogowych]. Nie oznacza to, że ten element zniknie, bo może być wykorzystany w dobry sposób - zaznaczył producent.
- Na pewno nie chcemy, by każdy trudny wybór moralny związany był z nachalnym świecącym wyróżnieniem tekstu - zakończył temat scenarzysta, Patrick Weekes.
Na zakończenie, deweloperzy zapowiedzieli jeszcze, że Dragon Age: Inquisition nie będzie najprawdopodobniej umożliwiało tworzenia modyfikacji. Powodem ma być „skomplikowany charakter” silnika Frostbite 3.
Trzecia odsłona serii Dragon Age, nieopatrzona jednak cyfrą, ukaże się jesienią 2014 roku. Trafi na PS3, Xboksa 360, PS4, Xbox One oraz PC.