Diablo 4 ma być grą na lata. W planach fabularne dodatki
Nowe przygody, klasy i karnety sezonowe.
Niedawno poznaliśmy datę premiery Diablo 4, ale tytuł nadal skrywa kilka tajemnic. Nie do końca jasna jest choćby przyszłość gry i wsparcie, jakie twórcy zamierzają zaoferować po debiucie. Mamy dobre wieści - planowane są nowe klasy i rozszerzenia fabularne.
W sieci pojawiły się pierwsze opinie osób, które miały okazję zapoznać się z zamkniętą betą Diablo 4. Nasz redakcyjny kolega Roberta Purchese miał okazję porozmawiać z Joe Shelym - reżyserem gry. Zapytany o przyszłość, sezony i dodatki, twórca udzielił wyczerpującej odpowiedzi.
- Premiera Diablo 4 to dopiero początek - zaczął Joe Shely. - Zespół, który buduje Diablo 4, przejdzie od tworzenia gry do prac nad usługami na żywo i dodatkami. Nie rozejdziemy się do innych projektów zaraz po premierze, tylko będziemy kontynuować prace. Zamierzamy to robić, często wydając rozszerzenia z nowymi historiami, zadaniami i klasami.
- Usługa na żywo będzie składać się z sezonów, które będą startowały co trzy miesiące wraz z nowymi funkcjami, jednak będziemy robić to na większą skalę niż w Diablo 3 - kontynuował Joe Shely. - Wszyscy ludzie tworzący grę będą pracować nad zawartością sezonową i rozszerzeniami. Planujemy przepustki sezonowe, które będą służyć jako dodatki do każdego sezonu i jego funkcji.
Karnet sezonowy będzie oferował dwie wersje - płatną i bezpłatną. Jeżeli zapłacimy, zyskamy dostęp do dodatkowych przedmiotów kosmetycznych oraz innych bonusów, jednak zakup nie jest wymagany, by uczestniczyć w darmowych sezonach, które również zaoferują różnorakie nagrody i nowe funkcje. Najważniejsze jest jednak to, że twórcy nie zamierzają poprzestać na zapowiedzianych juz klasach postaci i z czasem wprowadzane będą kolejne - być może pojawi się krzyżowiec lub mnich.
Kolejną ważną rzeczą jest deklaracja odnośnie pełnoprawnych dodatków fabularnych. W przypadku Diablo 3 obiecywano dwa tego typu rozszerzenia, ale wydano tylko jedno - Reaper of Souls. Wygląda na to, że Diablo 4 doczeka się co najmniej dwóch rozszerzeń - reżyser co prawda nie zdradził konkretnych planów, ale w swojej wypowiedzi posłużył się liczba mnogą.