Skip to main content

Diablo 4 nie podbiło Steama. Gra zbiera „mieszane” oceny

A chętnych do zabawy jest niewielu.

Wczoraj - 17 października - Diablo 4 zadebiutowało oficjalnie na Steamie. Premiera okazała się jednak dosyć mało widowiskowa - gra zbiera „mieszane” oceny, a chętnych do zabawy jest niewielu.

Zapowiadany ze sporym entuzjazmem debiut przebiegł raczej zgodnie z oczekiwaniami. Fani Diablo 4 zaopatrzyli się w już w kopię gry na platformie Battle.net, a do zakupów na Steamie nie przyciągnęła nawet 25-procentowa obniżka ceny. Dane strony SteamDB pokazują, że w rekordowym momencie ostatnich 24 godzin grało około 5400 użytkowników jednocześnie, co - biorąc pod uwagę premierę drugiego sezonu - jest rozczarowującym wynikiem.

Nietrudno było się domyślić, że gracze wykorzystają platformę Valve do wyrażenia niepochlebnych opinii o działaniach Blizzarda. Recenzji nie jest dużo, bo zaledwie 559, ale tylko 51% zaklasyfikowano jako ocenę pozytywną. Ostateczny wynik jest więc „mieszany”, choć wypada zaznaczyć, że mało kto krytykuje konkretnie Sezon Krwi. Nie brak też negatywnych komentarzy od graczy z krajów azjatyckich, co nie jest raczej wielkim zaskoczeniem.

Liczba graczy powoli rośnie

Trudno mówić tu jednak o katastrofalnej premierze na wzór Overwatch 2. Krytyka w stronę strzelanki była nieporówynwalnie mocniejsza, głównie przez fakt, że recenzję mógł wystawić każdy, a Diablo 4 krytykować mogą wyłącznie posiadacze kopii gry na Steamie. Należy jednak mieć na uwadzę, że do rozgrywki wciąż potrzeba stałego połączenia z kontem Battle.net.

Rozpoczęty już Sezon Krwi wprowadził do gry sporo nowości, a nowy patch o numerze 1.2.0 zamieszał nieco w balansie. Zabawa opiera się na zdobywaniu Potężnej Krwi, dzięki której odblokowujemy nowe umiejętności. By postać rozwijało się przyjemniej, twórcy postanowili przyspieszyć proces zdobywania doświadczenia o 40 procent. Gracze otrzymają więcej doświadczenia z zabitych potworów, a wszelakie premie do zdobywanego PD utrzymają się dłużej.

Zobacz także