Digital Foundry i No Man's Sky na PC w rozdzielczości 4K i 60 FPS
Materiał z rozgrywki.
Można bezpiecznie założyć, że No Man's Sky na PC nie miało najlepszego startu - pomimo publikacji pierwszej łatki w wersji beta w ten weekend, wydajność nadal nie jest stała. Są jednak pewne widoczne poprawki, a wczoraj udało nam się osiągnąć niemal stałe 60 klatek na sekundę, przy maksymalnych ustawieniach i w rozdzielczości 4K. Klucz do sukcesu? Nowy Titan X oraz Core i7 6700K w 4,6 GHz.
Nawet w 4K mamy więcej mocy, niż potrzeba. Wykorzystanie karty graficznej wynosi często około 70 procent, a procesor dociera do połowy możliwości. Problemy z shaderami wydają się mieć inne źródło - Hello Games przygląda się obecnie kłopotami z pamięcią cache. Aby uzyskać płynność, wyłączyliśmy synchronizację pionową, odblokowaliśmy liczbę klatek na sekundę i włączyliśmy adaptacyjny v-sync w panelu Nvidii.
Warto jednak dodać, że nasz kolega z redakcji nie miał podobnych sukcesów, starający się w ten sam sposób uruchomić grę w 1080p na GTX 970. Widać więc, że No Man's Sky może dotrzeć do poziomu 60 FPS, ale coś jest przeszkodą - w tym przypadku nie jest to procesor czy pamięć.
Zobacz: No Man's Sky - poradnik i najlepsze wskazówki
Poniższy materiał wideo to pierwsze 90 minut zabawy. Wycięliśmy jednak mało interesujące pozyskiwanie surowców. Jest za to sporo ciekawych planet, przestrzeń kosmiczna, kilka stacji i pierwszy nadajnik. Wszystko to w maksymalnych ustawieniach, co poprawia zasięg rysowania obiektów i ogranicza widoczne doczytywanie obszaru przed oczami gracza.
Co dziwne, do czasu instalacji eksperymentalnej łatki gra wydawała się być zablokowana do 1080p i ustawień rodem z PlayStation 4. Nawet po wybraniu maksymalnych opcji nie mamy pewności, że coś się zmienia. Przykładem jest wygładzanie krawędzi SSAA 4x. Grając w rozdzielczości 4K jesteśmy raczej pewni, że No Man's Sky nie generuje potrzebnych próbek obrazu w 8K: nadal widać „ząbki” i nie zmienia się wykorzystanie pamięci na poziomie 4,2 GB. Nie działa też skalowanie DSR od Nvidii.
Obecnie wersja PC nadal prezentuje sporo dziwnych usterek i nie jest tajemnicą, że bardzo dużo osób ma problemy z uzyskaniem płynnej rozgrywki. Nasze wrażenia na Titan X były solidne, z kilkoma małymi spadkami podczas 90 minut. Zacinanie na ekranie startowym nie jest większym problemem, a jedyne inne wahania notujemy podczas wylotu ze stacji kosmicznej i wejście w atmosferę planety. Jest też jeden dziwny spadek podczas skoku pomiędzy układami. To jednak tylko ułamki sekund, a sytuacja szybko wraca do normy.
Ogólnie udaje się więc uzyskać stałe 4K60 na maksymalnych ustawieniach. Nie trzeba chyba dodawać, że wrażenia są spektakularne - nawet jeśli jesteśmy wyjątkiem. Rozdzielczość UHD nie jest na pewno koniecznie potrzebna do zabawy, ale już stała płynność powinna być priorytetem dla Hello Games. Tak samo jako możliwość zmieniania ustawień graficznych bez resetowania gry.