Digital Foundry: Project Cars 2 działa najlepiej na PS4 Pro
Test wersji konsolowych.
Project Cars 2 zbiera pierwsze oceny, Forza Motorsport 7 otrzymała demo, a zza zakrętu wyłania się już Gran Turismo Sport. Fani gier wyścigowych czekają interesujące miesiące, a ta pierwsza pozycja oferuje bardzo dobry start, pełen technologicznych nowości. Pozostaje jednak kilka pytań: co ze spadkami, które dokuczały niekiedy w pierwszej grze? Jakie dodatki przygotowano dla PS4 Pro?
Już pierwsza odsłona serii od Slightly Mad powstała na bazie podstawowego założenia, jakim jest tworzenie dynamicznych warunków przejazdu, ze zmienną pogodą i innymi czynnikami. Sterowanie zmienia się w zależności od opadów, a rozbryzgi z kałuż zasłaniają widok. Bez wątpienia należy przyznać, że sequel rozwija te systemy.
Nowe, zimowe warunki pokrywają tory lodem i śniegiem, od leciutkiego puchu do pełnoprawnej zamieci. Istniejąca symulacja mokrej pogody została rozbudowana za pośrednictwem zaawansowanej fizyki płynów. Kałuże zbierają się na torach w realistyczny sposób podczas opadów, lecz wysychają, gdy wychodzi słońce. Znaczenie ma teraz także temperatura powietrza i asfaltu, podobnie jak opony, hamowanie czy aerodynamika.
Niektóre z wymienionych funkcji zarezerwowano dla wyścigówek stawiających na 30 klatek na sekundę, jak Forza Horizon czy DriveClub, lecz Project Cars 2 nadal celuje w 60 FPS na wszystkich platformach. Biorąc pod uwagę dobrze znane ograniczenia PS4 i Xbox One, na pewno są to ambitne założenia. Liczenie pikseli wskazuje na dynamiczne skalowanie rozdzielczości na konsolach. Zamiast stałego 1080p czy 900p rozmiar ramki obrazu zmienia się w zależności od obciążenia.
Wstępne kalkulacje wskazują na 864p - 1080p na PlayStation 4 oraz 864p - 972p na Xbox One (a więc ponad 900p z pierwszej części). W rezultacie ostrość obrazu nie jest tak spójna, jak w poprzednim Project Cars, co najbardziej zauważalne oczywiście przy największym obciążeniu silnika. Już w mniej wymagających warunkach pogodowych, nawet przy 16 autach, grafika jest czysta. PS4 wysuwa się na nieznaczne prowadzenie, lecz różnice są małe przy standardowej odległości od telewizora.
Dynamiczne skalowanie działa także na PS4 Pro, która to konsola otrzymała tym razem pełne wsparcie, co przekłada się na korzyści w rozdzielczości oraz w wydajności działania. Nasze pomiary wskazują na docelową rozdzielczość 1440p, ale ze spadkami do 1360p w wymagających momentach, jak burzowa pogoda i 32 samochody na trasie. To na pewno poprawa względem pierwowzoru, ale efekt końcowy jest daleki od 4K, gdzie skalowany obraz może wyglądać niekiedy dość słabo. Dobrą wiadomością jest za to skalowanie w dół, więc posiadacze ekranów 1080p będą zadowoleni.
Jeśli mowa o wydajności, PlayStation 4 Pro przez większość czasu dociera do docelowego poziomu 60 FPS, bez względu na podpięty telewizor. Spadki są rzadkie, może poza gwałtownymi burzami przy więcej niż 16 samochodach. Na starcie na ekranie widać dość intensywny tearing, lecz sytuacja szybko się poprawia, a rozgrywka pozostaje zawsze płynna. Nie jest to idealne 60 klatek na sekundę, ale na pewno jest znacznie lepiej od standardowego PS4 i Xbox One.
Jak można oczekiwać, standardowe PS4 oraz Xbox One odstają nieco od takich standardów. Wydajność jest różna w zależności od warunków pogodowych, liczby samochodów czy wybranej kamery. Obserwujemy 60 FPS, lecz pod obciążeniem pojawiają się problemy, sporo tearingu i spadki w okolice 40-50 klatek na sekundę, a nawet mniej - na Xbox One. Największym kłopotem są obfite opady deszczu, gdy efekty przezroczystości wyciskają ostatnie soki z konsol. W takich chwilach cierpi też rozgrywka, z powodu zacinania wprowadzanego przez gubione klatki.
Po zejściu do 16 samochodów i przy poprawie pogody na zachmurzenie czy przejrzyste niebo sytuacja poprawia się diametralnie, zwłaszcza na PS4, gdzie przez zdecydowaną większość czasu widzimy 60 FPS. Drobne problemy pojawiają się przy zgrupowaniu aut w zakrętach, co przekłada się na tearing i krótkie, lecz zauważalne zmiany płynności. Poza tym gra bez deszczu czy śniegu działa dobrze, choć nieco gorzej na Xbox One.
Ogólnie nie da się zaprzeczyć, że sequel jest postępem. Symulacja przeróżnych elementów jest jeszcze bardziej złożona, ale nie cierpi na tym płynność działania. Dynamiczne skalowanie rozdzielczości obniża jakość oprawy, ale zyskujemy ładniejsze efekty pogodowe, które w naturalny sposób wpływają też na model jazdy. Jeśli graliśmy w Project Cars, wydajność jest teraz podobna.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że ograniczenia to wina starzejących się konsol, ale na szczęście jest jeszcze PS4 Pro, które zapewnia bardziej spójne wrażenia i lepszą grafikę. Brakuje może 4K, ale postawienia na 60 klatek na sekundę to dobra decyzja twórców.