Digital Foundry: Wstępne spojrzenie na Destiny 2 w wersji Xbox One
I prognozy dla Xbox One X.
Trzy lata temu Bungie postawiło na identyczny poziom oprawy w Destiny na konsolach obecnej generacji, zapewniając 1080p na obu systemach, taki sam zestaw efektów i podobną płynność działania na PS4 i Xbox One. Czy to samo uda się osiągnąć w bardziej ambitnym sequelu? Wersja beta Destiny 2 sugeruje, że tak właśnie będzie, a są też pewne wskazówki na temat konwersji Xbox One X.
Pierwsze wrażenia są obiecujące. Porównawcze zestawienia screenów ujawniają powrót filozofii „równości” z PS4, pod względem zasięgów rysowania obiektów, jakości modeli czy efektów post-processingu. To samo dotyczy jednak także negatywnych aspektów: filtrowanie tekstur jest zbyt niskie na obu konsolach, w pewnym stopniu nawet na PS4 Pro. Próby zachowania równowagi trzeba jednak postrzegać jako spore wyzwanie dla Bungie, które w sequelu stawia na bogatszą oprawę.
Pierwsza część serii ukazała się także na PS3 i X360, co niewątpliwi utrudniało deweloperom życie. Celowanie w równowagę na PS4 i Xbox One zapewne usprawniło prace, ale trudno było oprzeć się wrażeniu, że PS4 nie zostało w pełni wykorzystane. Widać to poniekąd w drugiej części, gdzie jest jednak różnica - rozdzielczość. Utalentowani deweloperzy z Bungie świetnie poradzili sobie z ukryciem tego faktu, lecz dowody wskazują na to, że Xbox One korzysta z podobnej technologii dynamicznego skalowania rozdzielczości, co wersja beta na PS4 Pro - ale do uzyskania 4K.
Silnik skaluje rozdzielczość w zależności od obciążenia układu graficznego. W wersji beta zaobserwowaliśmy wartości od 1920 × 1080 do 1344 × 1080 - 70 procent pełnego HD i - na dobrą sprawę - odpowiednik 900p pod względem liczby pikseli. Rozwiązanie sprawdza się dobrze, a artefakty są ograniczone do osi poziomej, co utrudnia ich wychwycenie. Jedynym minusem jest więc nieznacznie zmiękczony obraz. Podobnie jak PS4 Pro, rozwiązanie sprawia, że poziom 30 klatek na sekundę jest stały i spójny.
Jak na konsolach Sony, płynność waha się jedynie w krótkich momentach z niewłaściwą synchronizacją klatek. Występowanie zjawiska wydaje się być proporcjonalne do możliwości platformy, a więc na Xbox One pojawia się częściej niż na PS4 czy PS4 Pro. Liczymy na doszlifowanie tego szczegółu do czasu premiery, lecz nawet obecnie nie jest to większy problem.
Obecnie w oprawie Destiny 2 trudno znaleźć większe problemy. Twórcy bazują na solidnych podstawach z pierwszej części, rozwijając efekty i zakres technik renderowania, ale bez negatywnego wpływu na wydajność. Kwestią otwartą pozostaje pytanie na temat działania gry na Xbox One X. Jak wynika z testów Microsoftu, niektóre tytuły sprawnie skalują się z 900p do pełnego 4K, więc być może uda się także ze strzelanką od Bungie. Z lekką pomocą dynamicznego skalowania rozdzielczości?
Największym zastrzeżeniem pod adresem PS4 Pro jest obecnie generowanie efektów przezroczystości i pełnoekranowego oświetlenia w niższej rozdzielczości, co przekłada się na mało atrakcyjne i trudne do zignorowania krawędzie. W przypadku Xbox One X twórcy mogą być pod presją, by dostarczyć natywne 4K, lecz szachownicowe skalowanie pomogłoby zmniejszyć obciążenia przy generowaniu efektów w pełnej rozdzielczości - jesteśmy za takim podejściem. Szachownicowe skalowanie na PS4 Pro wypada przecież bardzo sprawnie - to inne elementy wpływają negatywnie na grafikę.
Pozostaje czekać na to, co ostatecznie przygotuje Bungie. PS4 Pro jest tak blisko 4K, jak to tylko możliwe, lecz nawet jeśli większe moce Xbox One X posłużą tylko do lepszego filtrowania tekstur, ładniejszych efektów i rzadszego skalowania rozdzielczości, to różnice powinny być zauważalne. Możliwości skalowania silnika zaprezentuje tymczasem wersja PC, z pierwszymi testami w sierpniu.