Dirt 4 pożyczy model jazdy z Dirt Rally
Z opcjonalnymi ułatwieniami.
W nadchodzącym Dirt 4 gracze będą mogli skorzystać z zaawansowanego modelu jazdy cenionego Dirt Rally - o ile zechcą. Dla mniej doświadczonych kierowców przygotowywane są stosowne ułatwienia.
- Próbowaliśmy wstawić pomoce z prawdziwego świata, jak mnóstwo kontroli trakcji, ale ludziom się to nie podobało - wyjaśnia producent Paul Coleman w rozmowie z Eurogamerem.
- Czuli, że nie mogą jechać szybko, nie mogą się bawić. Przyjrzeliśmy się więc rozwiązaniom z Dirt 2 i 3. W tych tytułach ważny był sposób reagowania kontrolera i zmiany ciężaru. Jednym z przygotowanych rozwiązań jest więc możliwość zignorowania, że potrzebujemy przenieść ciężar nad przednie koła, by uzyskać tam przyczepność.
- Po usunięciu tego czynnika gracz może podejmować decyzje na temat kierunku jazdy dużo później, a na sucho ujdą mu manewry, które jako kierowca nazwałbym błędami. Gracze mają wtedy dużo większą frajdę z wrzucania aut w zakręty i częstszego zostawania na torze - tłumaczy Coleman.
Również wprowadzenie nowych atrakcji w stosunku do Dirt Rally wymagało przygotowania rozszerzonego modelu jazdy. Jest na przykład tryb Landrush, gdzie prowadzimy 900-konne pojazdy buggy, co przy realistycznym modelu jazdy ma być sporą atrakcją - i próbą wytrzymałości dla posiadaczy kierownic.
Obecny na ostatnim pokazie dziennikarz Eurogamera zauważył również, że Dirt 4 rezygnuje z amerykańskiej otoczki w stylu gymkhany i Kena Blocka, stawiając na bardziej „spokojniejszy” nastrój kampanii.
Udanie wypada także proceduralne generowanie tras, podkreślane jako jeden z ważniejszych elementów produkcji. Nie brakuje detali, a przejścia pomiędzy kolejnymi fragmentami są płynne i logiczne.
Dirt 4 ukaże się w Europie już 9 czerwca, na PC, PS4 i Xbox One.