Skip to main content

Dishonored: Death of the Outsider - Recenzja

Polowanie na Odmieńca.

Rozszerzenie Dishonored 2 to angażująca historia i garść uproszczeń rozgrywki, a w ogólnym rozrachunku godne zwieńczenie znanych wątków.

Samodzielnym dodatkiem do Dishonored 2 - o podtytule: Death of the Outsider - najpewniej zainteresują się gracze, którzy mieli do czynienia z poprzednimi odsłonami cyklu. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by pozostali także spróbowali swoich sił w tym tytule. Tym bardziej, że wątek fabularny nie jest związany z historią sequela, a całość robi dobre wrażenie.

W centrum opowieści znajduje się kilka postaci. To przede wszystkim znany z dodatków do pierwszego Dishonored zabójca Daud, który chce zlikwidować Odmieńca - plugawe bóstwo, dla własnej satysfakcji bawiące się losami ludzi. Kres dni najemnika jest jednak policzony, więc naszym zadaniem jest mu pomóc. Wcielamy się w Billie Lurk - poznaliśmy ją w sequelu - i wyręczamy osłabionego, zmęczonego życiem mentora.

Osią gry jest motyw odkupienia win głównych bohaterów., który będzie towarzyszył nam przez całą przygodę. Historia w Death of the Outsider - choć krótka i przewidywalna - może się podobać. Dobrze, że twórcy zrezygnowali z oklepanego wątku walki o koronę i przygotowali coś świeżego.

Misje wykonujemy za dnia lub w nocy.

Porównań do drugiej części Dishonored nie da się uniknąć. Styl graficzny, miejsce akcji i większość mechanik gry jest taka sama. Przede wszystkim zwracają uwagę uproszczenia w rozgrywce. Do tej pory mieliśmy do czynienia z dużą możliwością rozwoju głównego bohatera. W Death of the Outsider zrezygnowano ze zbierania run, dzięki którym ulepszaliśmy moce. Wszystkie dostępne talenty - każdy na maksymalnym poziomie - otrzymuje wraz rozpoczęciem drugiego rozdziału.

Zestaw nowych zdolności - mimo że znacznie uboższy niż te, które posiadali Emily i Corvo - w połączeniu z nowymi rodzajami broni oraz gadżetami, potrafi stworzyć zabójczą dla przeciwników mieszankę stylów. Billie może wcielić się innego człowieka, by pod jego postacią przedostać się niezauważona do wrogiego terytorium. Potrafi także - dzięki Wejrzeniu - oznaczyć najbliższych wrogów oraz przedmioty.

Cześć arsenału związana jest ze sztucznym ramieniem, które służy za śmiercionośną i obezwładniającą broń. Godnie prezentują się także nowe przedmioty, wśród których można znaleźć minę hakową, która łapie przeciwników. Wszystkie te nowości sprawdzają się świetnie, szczególnie jeżeli przekładamy rozwiązania siłowe nad cichym i pacyfistycznym sposobem podejścia do misji. W końcu Billie to była zabójczyni.

Zobacz: Dishonored: Death of the Outsider - Poradnik, Solucja

Wracając do wspomnianych uproszczeń w rozgrywce, zrezygnowano również z uzupełnienia paska many poprzez picie mikstur. Teraz wskaźnik uzupełnia się samoistnie. Co więcej, w dodatku nie mamy do czynienia z poziomem chaosu, który w pierwszej i drugiej części miał wpływ na zakończenie historii oraz zmieniające się środowisko w trakcie gry. Nadal jednak przyjdzie nam zbierać kościane amulety, dzięki którym zwiększymy statystyki.

Zobacz na YouTube

Z tych względów trochę brakuję motywacji do bardziej skradankowego podejścia do misji, skoro wiemy, że nasze czyny nie będą mieć wpływu na przebieg gry i nic nam nie grozi za zabijanie wrogów. Siłą Dishonored 2 było to, że po zakończeniu gry mieliśmy ochotę ponownie rozpocząć przygodę i zupełnie zmienić podejście, obserwować zmiany w świecie i kombinować z zestawem mocy.

Nowością w samodzielnym dodatku do Dishonored są kontrakty. To misje poboczne, które urozmaicają rozgrywkę, chociaż nie są one niczym odkrywczym. Naszym zadaniem będą zlecenia zabójstw, porwań oraz kradzieży w lokacjach, które przemierzmy podczas wykonywania misji wątku głównego. Ot, typowe zajęcia dla łotrzyka.

Karnaka nadal jest pełna swoich tajemnic i ukrytych przejść. Gracze, którzy cenili sobie historie pochodzące z notatek, książek i innych znajdziek nie będą zawiedzeni. Przemierzając dzielnice miasta co chwilę natrafiamy na materiały, które uzupełniają wiedzę na temat świata.

Choć lokacje są mniejsze i mniej złożone niż w Dishonored 2, to twórcy postarali się, żeby gracz mógł wykonywać misje na swój sposób i miał wybór podejścia do celu dzięki kilku możliwościom. Rozczarowuje jednak liczba nowych lokacji. Jedną zwiedzaliśmy już w sequelu, a w dwóch misjach jesteśmy zmuszani do eksplorowania tego samego obszaru, przez co można odnieść lekkie wrażenie wtórności.

Billie Lurk dzięki swoim mocom, nowym rodzajom broni i gadżetom stawia bardziej na siłowe rozwiązania.

W Death of the Outsider po zakończeniu wątku głównego nie mamy ochoty ponownie rozpoczynać gry. Jest to jednorazowa przygoda, której przejście zajmuje 5-6 godzin, a kiedy chcemy odkryć większość sekretów i wypełnić kontrakty, czas przygody może zwiększyć się o dwie godziny.

Mniejsze lokacje, uproszczony rozwój bohatera i brak wpływ u na świat obniżają wysoki poziom rozgrywki, który był ceniony w drugiej części cyklu. Na plus należy zaliczyć nowe bronie i gadżety. Po samodzielnym dodatku - za połowę ceny premierowej gry pudełkowej - można było spodziewać się nieco więcej.

Pomimo tego Dishonored: Death of the Outsider jest godnym uzupełnieniem przygód Emily i Corvo. Fani cyklu znajdą w dodatku kilka godzin dobrej zabawy i zwieńczenie historii postaci, które do tej pory odgrywały w cyklu drugoplanową rolę. Jeżeli przymkniemy oko na uproszczenia towarzyszące rozgrywce, to nadal możemy liczyć na ciekawy gameplay z użyciem nowych broni i gadżetów.

Platforma: PS4, Xbox One, PC - Premiera: 15 września 2017 - Wersja językowa: polska - Rodzaj: akcji, FPP - Dystrybucja: cyfrowa, pudełkowa - Cena: 90-120 zł - Producent: Arkane Studios - Wydawca: Bethesda - Wydawca PL: Cenega

Zobacz także