Disney kończy współpracę z PewDiePie przez kontrowersyjne filmy
AKTUALIZACJA: Szwed przeprasza.
Aktualizacja (17.02): Felix „PewDiePie” Kjellberg odpowiedział na ostatnie kontrowersje i utratę partnerów biznesowych, po tym jak od jego osoby postanowiły zdystansować się firmy Disney, Google czy nawet Nissan.
Popularny YouTuber opublikował 11-minutowe wideo, w którym zaczyna od narzekań na złe traktowanie ze strony mediów. W okolicach czwartej minuty w końcu decyduje się przeprosić osoby, które mogły poczuć się urażone niektórymi z jego filmów.
- Przepraszam za słowa, których użyłem. Wiem, że mogą urazić - mówi. - Przyznaję, że żart poszedł za daleko. Mocno wierzę w to, że żartować można o wszystkim, ale także w to, iż są mniej lub bardziej odpowiednie sposoby...
Następnie PewDiePie przechodzi do krytyki The Wall Street Journal, który to dziennik jako pierwszy poinformował o sprawie. Dziennikarzom zarzuca między innymi wycinanie klipów z jego materiałów wideo bez kontekstu.
W dalszej części filmu Szwed kontynuuje mało spójny wywód na temat kondycji mediów. Całość poniżej:
***
Oryginalna wiadomość (14.02): Firma Maker Studios - należąca do korporacji Disney - postanowiła zakończyć współpracę z PewDiePie. Najpopularniejszy na świecie użytkownik serwisu YouTube miał przesadzić w kilku swoich filmach.
Największa fala krytyki spadła na Felixa Kjellberga w związku z usuniętym już materiałem z 11 stycznia, w którym dwóch mężczyzn tańczy i odsłania transparent z napisem „Śmierć wszystkim Żydom”.
Pewdiepie stworzył ten film jako prezentacja działalności serwisu Fiverr, gdzie za pięć dolarów można wynająć usługi ludzi z całego świata - w różnych celach. Autor wybrał powyższe zdanie i był zaszokowany, widząc efekt końcowy.
- Oto właśnie Fiverr. Co za doświadczenie. Wow. Tego się nie spodziewałem. Nie czuję się z tym zbyt dobrze. Przepraszam. Przepraszam. Nie wiem co powiedzieć - komentował w nagraniu.
Maker Studios - współpracujące z Pewdiepie od lat i przyzwyczajone do kontrowersyjnych treści - zdecydowało jednak, że ta kropla przelała czarę goryczy i nastał czas na zerwanie współpracy.
Firma należąca do Disneya to cała sieć kanałów YouTube, działających wspólnie i razem pozyskująca reklamy. Kjellberg to oczywiście największa gwiazda inicjatywy, z własną pod-siecią o nazwie Revelmode.
Również samo Google zdecydowało, że nie może zgodzić się na podobne żarty. Jak informuje serwis Variety, skasowano drugi sezon serialu Scare z usługi YouTube Red, a Szwed zniknie także z reklam Google Preferred, promujących treści.
Jako pierwszy o sprawie poinformował dziennik The Wall Street Journal, w swoim artykule zamieszczając także wycinki innych filmów Pewdiepie z treściami nawiązującymi do nazizmu.
Te urywki to już głównie ujęcia wyrwane z kontekstu i momenty, które nie wskazują na podobne poglądy autora - lecz nadal są dla Kjellberga sporym problemem. Neo-nazistowki serwis Daily Stormer reklamuje na przykład treści Szweda jako „normalizujące” nazizm.
Sam zainteresowany wystosował oświadczenie, w którym zdecydowanie zaprzecza, jakoby popierał antysemityzm, nazizm czy jakiekolwiek podobne filozofie i poglądy.
„Tworzę wideo dla mojej grupy odbiorców. Traktuję moje treści jako rozrywkę, a nie poważny, polityczny komentarz. Wiem, że moi widzowie to rozumieją i dlatego odwiedzają mój kanał. Choć nie było to moim zamiarem, rozumiem, że te żarty mogły być obraźliwe.”
Nie jest obecnie jasne, czy zakończenie współpracy z Disneyem i Google wpłynie na kondycję i oglądalność kanału Pewdiepie, liczącego rekordowe 53 miliony subskrypcji.