Divinity: Original Sin 3 to pewniak. Studio Larian zamierza wrócić do serii
Ale niezbyt prędko.
Zanim studio Larian otrzymało oficjalną łatkę „twórców Baldur's Gate 3”, wcześniej znane było ze stworzenie bardzo ciepło przyjętej serii Divinity: Original Sin. Szef firmy potwierdził, że deweloperzy powrócą do tego uniwersum, choć na nową odsłonę jeszcze trochę poczekamy.
„[Divinity: Original Sin] to nasze autorskie uniwersum, więc na pewno kiedyś tam wrócimy” - mówił prezes Swen Vincke w rozmowie z serwisem IGN. „W końcu przyjdzie taki moment. Najpierw jednak dokończymy [Baldur's Gate 3], a potem zrobimy sobie przerwę, ponieważ będziemy musieli naładować swoje zasoby kreatywności. Aktualnie 400 programistów wkłada w to całe swoje serca i dusze. W tej grze znajdziesz najlepsze owoce ich rzemiosła. Muszę przyznać, że to nie lada wyczyn” - dodał.W ramach szybkiego przypomnienia, ostatnia odsłona serii - Divinity: Original Sin 2 - ukazała się w 2017 roku i zebrała bardzo wysokie oceny, stając się jednocześnie przykładem tego, jak powinno tworzyć się współczesne izometryczne RPG-i. Biorąc pod uwagę ilość czasu i zasobów potrzebnych do stworzenia Baldur's Gate 3, kolejny projekt może ukaże się nie wcześniej niż w 2028 roku.
Co ciekawe, sporo elementów z cyklu Original Sin przeszło właśnie do Baldur's Gate 3. Deweloperzy zapożyczyli chociażby turowy system walki, elementy interfejsu czy rozbudowane mechaniki interakcji z elementami świata. Innowacje wprowadzone przez belgijskie studio nie przypadły jednak do gustu części bardziej tradycjonalistycznych fanów serii Baldur's Gate, gdzie główną rolę odgrywały starcia w czasie rzeczywistym.
Początek historii studia sięga jeszcze dalej w przeszłość, aż po 2002 rok, gdy zadebiutowało Divine Divinity - jeszcze bez dopisku Original Sin, choć z akcją w tym samym świecie. Z czasem twórcy zaczęli rozszerzać uniwersum o tytuły z innego gatunku. Przykładem było choćby Divinity: Dragon Commander z 2013 roku, będące hybrydą strategii, RPG-a i gry akcji.