Dla realizmu w grach oświetlenie jest ważniejsze niż rozdzielczość - uważa producent Detroit: Become Human
Kluczową rolę odegra ray tracing.
Dyrektor generalny studia Quantic Dream i reżyser Detroit: Become Human uważa, że dla realizmu w grach ważniejsze od rozdzielczości obrazu jest oświetlenie.
David Cage w wywiadzie udzielonym serwisowi GameSpot stwierdził, że wraz ze swoim zespołem od wielu lat skupia się na fotorealistycznej grafice. Z każdą kolejną produkcją deweloperzy podnoszą jakość oprawy wizualnej.
- Myślę, że kluczowe okaże się oświetlenie. Ostatnio dużo rozmawiamy o nowej technice zwanej ray tracing. Jest o tyle interesująca, że pozwala poprawić poziom odbić, światła i cieni, co jest niezwykle istotne. Najpierw przez lata ważna była liczba wyświetlanych polygonów, później shadery, a następnie tekstury - wspomina.
- Teraz wszystko sprowadza się do oświetlenia, a im subtelniejsze, tym obraz powinien być lepszy. Nie będzie wojny o rozdzielczość: wiem, że wiele osób dyskutuje o 8K i innych tego typu bzdurach, ale następna bitwa skupi się na czymś innym. Sam skoncentrowałbym się na oświetleniu - dodaje.
We własnych tytułach Quantic Dream przywiązuje uwagę nie tyko do fabuły, ale i oprawy graficznej. Przykładowo przed oficjalną zapowiedzią Detroit: Become Human zaprezentowano demo technologiczne silnika, na którym powstała gra.
Dużą rolę w rozpowszechnieniu wspomnianego ray tracingu odegrała Nvidia, która wydała karty graficzne obsługujące rozwiązanie. Jeden z ekspertów firmy przyznał jednak, że pierwsza wysokobudżetowa produkcja wymagająca GPU z techniką najwcześniej ukaże się w 2023 roku.
Samo Quantic Dream przez wiele lat związane było z Sony i konsolami PlayStation. Niedawno deweloperzy podjęli decyzję o przeniesieniu swoich produkcji na inne platformy sprzętowe, efektem czego było wydanie na PC gier Heavy Rain i Beyond: Dwie Dusze.
Źródło: GameSpot