Dragon Ball Z: Budokai Tenkaichi to nowa bijatyka na słynnej licencji
Po ponad 15 latach przerwy.
Bandai Namco zapowiedziało, że pracuje nad kolejną odsłoną serii Dragon Ball Z: Budokai Tenkaichi. Premiera w przyszłym roku oznaczać będzie powrót cyklu po ponad piętnastu latach przerwy.
Dragon Ball Z: Budokai Tenkaichi 3 ukazało się bowiem w 2007 roku na PlayStation 2 i Nintendo Wii. Tytuł uznawany jest za ostatnią „pełnoprawną” część, choć w późniejszych latach wydawano jeszcze Tenkaichi Tag Team, Ultimate Tenkaichi oraz grę na sprzęt Kinect, wszystkie z „Dragon Ball Z” w tytule.
Wracając do teraźniejszości, nie ujawniono zbyt wiele szczegółów na temat nadchodzącej nowości. Dość powiedzieć, że nie znamy nawet tytułu, a nawet pierwszy teaser składa się w dużej części z ujęć zarejestrowanych w poprzednich odsłonach serii. Z całą pewnością można powiedzieć, że widzimy też transformującego Goku, co - nieco filozoficznie - zdecydowaliśmy się postrzegać jako symboliczną transformację na współczesny sprzęt.
Cykl Budokai Tenkaichi słynie z „epickich” potyczek na bazie słynnego anime, z walką w trzech wymiarach i masą ciosów wymienianych w powietrzu.
Pomimo ponad 15 lat przerwy, fani gier w tym uniwersum na pewno nie mieli powodów do narzekań w ostatnim okresie. W 2018 roku wydano choćby udane Dragon Ball FighterZ, ze średnią ocen ponad 85 procent w serwisie Metacritic na wszystkich platformach sprzętowych.
W 2020 roku ukazało się za to Dragon Ball Z: Kakarot, stawiające bardziej na założenia gatunku RPG. Produkcja studia CyberConnect2 została już chłodniej przyjęta, ale nadal cieszyła się sporym zainteresowaniem, otrzymując konwersje na PS5 i Xbox Series X/S, a także nie jedną, lecz dwie przepustki sezonowe z DLC.