Druga młodość Harrisona Forda w „Indiana Jones 5”. Aktor zdradza kulisy nagrań
Chodzi o sekwencję otwierającą.
Harrison Ford zostanie odmłodzony cyfrowo na potrzeby kilku początkowych scen filmu „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia”. Aktor ujawnił w jaki sposób tego dokonano.
Eksperci wykorzystali do tego zadania sztuczną inteligencję i tytuły wyprodukowane przez wytwórnię Lucasfilm, w których występował znany aktor. Pobrano między innymi materiały z kilku części takich serii jak „Gwiezdne wojny” i „Indiana Jones”, dzięki czemu można było wygenerować odmłodzony wizerunek artysty.
- Mają program ze sztuczną inteligencją, który potrafi przejrzeć każdą klatkę filmów z biblioteki Lucasfilm - mówi 80-letni Ford w rozmowie z Stephenem Colbertem w programie The Late Show. - Zrobiłem dla nich szereg produkcji i posiadają cały ten materiał, w tym ujęcia, które nie zostały nigdzie wykorzystane. Mogą więc przeczesać bazę pod kątem źródła światła czy konkretnego wyrazu twarzy.
- Przykleili mi na twarz małe kropki, powiedziałem kwestie i gotowe. To fantastyczne - dodał. Co więcej, aktor przyznał, że otwierająca scena filmu realnie pokazuje jego wizerunek sprzed kilkudziesięciu lat. - Nie wiem, jak to robią. Ale to moja prawdziwa twarz - stwierdził.
Przypomnijmy, że to nie pierwszy raz, gdy odpowiadający za produkcję filmu Disney dokonuje takiego zabiegu. W ramach widowiska „Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie” odmłodzono Carrie Fisher w roli księżniczki Lei, a w „Mandalorianie” zobaczyliśmy Luke'a Skywalkera (Mark Hamill) sprzed lat.
Premierę filmu „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia” zaplanowano na 30 czerwca tego roku.