Drużyny z Ligi Overwatch chcą jednego - zakończenia rozgrywek
Można na tym nieźle zarobić.
Dwadzieścia organizacji exportowych biorących udział w zmaganiach oficjalnej Ligi Overwatch głosuje obecnie nad tym, czy Activision powinno rozwiązać rozgrywki. Większość opowie się zapewne właśnie za przerwaniem rywalizacji.
Brzmi dziwnie, ale jedynie do momentu, gdy dowiemy się, że wcześniej wynegocjowano, iż za ewentualne wycofanie się ze zmagań każda drużyna otrzyma po 6 milionów dolarów. Samo „wpisowe” kosztowało 7,5 mln dol., lecz w ten sposób będzie można zrekompensować chociaż część strat.
W ramach kolejnego genialnego posunięcia Bobby’ego Koticka, pieniądze zarabiało Activision, ale rachunek opłacać będzie teraz nowy właściciel, a więc Microsoft. Jak łatwo można podliczyć, mowa o stratach na poziomie 120 milionów dolarów.
Sprawę opisuje Jacob Wolf, dziennikarz zajmujący się esportem. Activision Blizzard zgłosiło się do organizacji z planem restrukturyzacji Ligi Overwatch 2, ale jedną z opcji jest właśnie całkowite zaprzestanie zmagań, przy wspomnianej rekompensacie. Firma nie otrzymała jeszcze wszystkich głosów, lecz ta perspektywa jest rzekomo najpopularniejsza.
Rynek esportu przeżywa obecnie kryzys, więc firmy będą chciały odzyskać choć część zainwestowanych pieniędzy. Wspomniane 7,5 mln dolarów wpisowego to jedno, a doliczyć trzeba kolejne miliony na prowadzenie drużyn, pensje zawodników i tak dalej - w większości przypadków od 2017 roku.
Takie posunięcie nie będzie zapewne większym zaskoczeniem, ponieważ oficjalna Liga - jak się wydaje - umiera powolną śmiercią od 2020 roku, gdy rozpoczęły się problemy z globalną pandemią.
Dużym problemem i wydatkiem zawsze było podejście Activision Blizzard, które chciało rozgrywek w stylu największych lig z USA, a więc z drużynami bazującymi w „domowych” miastach i podróżującymi w „gości”. To doprowadziło do powstania dość interesujących „konstrukcji”, jak organizacja z USA prowadząca team w Londynie, w którym grali sami Koreańczycy.
Ewentualne zakończenie Ligi nie byłoby oczywiście końcem esportowej rywalizacji w Overwatch 2. Jak bowiem dodaje Wolf, alternatywą jest podjęcie współpracy z firmą ESL Faceit Group, największym i najbardziej doświadczonym organizatorem przeróżnych rozgrywek na całym świecie. Mowa zapewne już o nieco bardziej standardowej formule.