Skip to main content

DuckTales Remastered - Recenzja

Kaczki? Uu uuu.

Na początku odświeżona wersja DuckTales zachwyca. Kolorowa oprawa i wesoła piosenka wręcz sprawiają, że głowa sama zaczyna się kiwać do rytmu. Miłośnicy kaczek Disneya zakochają się od pierwszego wejrzenia. Po dwóch godzinach, gdy historia zbliża się ku końcowi, nie jest już jednak tak wesoło.

Głównym bohaterem gry - pierwotnie wydanej w 1989 roku na NES-ie - wciąż jest Sknerus McKwacz, który został okradziony przez Braci Be. Bracia nie omieszkali przy okazji uwięzić Hyzia, Dyzia i Zyzia w klatkach, więc oprócz odzyskiwania własnych pieniędzy, Sknerus musi również uratować trzech siostrzeńców Kaczora Donalda.

Zwiastun gry DuckTales: Remastered

W trakcie przygody najbogatszy kaczor świata odwiedza wiele miejsc, jak choćby Transylwanię, afrykańskie kopalnie, Himalaje czy nawet księżyc i Wezuwiusz. Czeka nas wiele przygód, które opowiadane są poprzez rysunkowe przerywniki, okraszone zresztą przyjemnym, charakterystycznym humorem.

Niestety, gra nie zawiera polskiej wersji językowej.

Rozgrywka nie została przesadnie zmieniona. Kierując McKwaczem przemierzamy kolejne lokacje, zbierając przy tym pieniądze i diamenty, likwidując napotykanych przeciwników i sporadycznie rozwiązując proste łamigłówki.

Sknerus posiada laskę, na której można skakać i pozbywać się w ten sposób większości nieprzyjaciół. Do skromnego wachlarza ruchów należy jeszcze uderzanie wspomnianym rekwizytem kamieni i innych małych przedmiotów.

I to w zasadzie tyle. Na tle współczesnych platformówek gra wypada bardzo blado, szczególnie w kontekście projektu poziomów - coś, co było wystarczające niemal ćwierć wieku temu, dziś pozostawia po prostu wiele do życzenia.

Tymczasem postać głównego bohatera zachowuje się wyraźnie ociężale i momentami kiepsko reaguje na polecenia wysyłane za pośrednictwem pada lub klawiatury. O ile ostatecznie można przymknąć na to oko podczas tradycyjnej części rozgrywki, to gdy zaczynamy walkę z głównym przeciwnikiem na końcu każdego poziomu, szybko okazuje się, że sterowaniu przydałaby się o wiele większa precyzja.

Odświeżona platformówka wygląda całkiem ładnie, lecz w zderzeniu z problemami sterowania pozostawia wiele do życzenia

Z powyższą niedogodnością na pewno poradzą sobie bardziej doświadczeni gracze. Tytuł skierowany jest jednak w dużym stopniu do młodszego odbiorcy. Produkcja studia WayForward, oprócz kilku momentów, nie należy do najtrudniejszych, a niedopracowane sterowanie potrafi być naprawdę irytujące.

Można docenić DuckTales Remastered za cieszące oko, choć nieco statyczne tła; za ciekawie narysowane postacie czy przyjemną muzykę. Niemniej, to tylko dwie godziny co najwyżej przeciętnej zabawy i przy zdecydowanie za wysokiej cenie. Do przemyślenia.

5 / 10

Zobacz także