Dying Light: The Beast jeszcze nie wyszło, a już pobiło jeden z rekordów serii
Zebrano milion wpisów na listę życzeń.
Mimo że Dying Light: The Beast nie będzie pełnoprawnym sequelem, lecz mniejszym i krótszym spin-offem, gra i tak nie miała problemu z zebraniem ponad miliona wpisów na liście życzeń Steama.
Tytuł ustanowił tym samym nowy rekord w historii cyklu, o czym nie zapomniał poinformować Techland. „Dziękujemy za jeden milion wpisów na listę życzeń, zebranych w mniej niż 10 tygodni!” - przekazano w komunikacie. „Sprawiło to, że Dying Light: The Beast zostało najszybciej zapisywaną na liście życzeń grą w historii serii”.
„Cieszymy się z waszego niesamowitego wsparcia i nie możemy się doczekać, aż w przyszłości ujawnimy więcej informacji o Castor Woods. Bądźcie czujni!” - czytamy dalej. Dla lepszego zobrazowania sytuacji, przyjrzyjmy się oficjalnemu rankingowi Steama. Dying Light: The Beast uplasowało się na 27. pozycji, zaraz przed Indiana Jones i Wielki Krąg oraz za Metal Gear Solid Delta: Snake Eater.
Jak widać, polska produkcja wyprzedziła też tytuły takie jak Gothic Remake, Avowed czy strzelankę ARC Raiders od weteranów Battlefielda. Daleko jej jednak do najbardziej wyczekiwanych premier pokroju Stalker 2: Heart of Chornobyl, Path of Exile 2 czy - królującego na samym szczycie rankingu - Monster Hunter: Wilds.
Z początku Dying Light: The Beast zapowiadano dodatek fabularny do Dying Light 2: Stay Human, ale projekt rozrósł się na tyle, że zmienił się w pełnoprawny spin-off. Gra zmierza na PC oraz konsole PS5 i Xbox Series X/S, a jej głównym bohaterem jest Kyle Crane - protagonista „jedynki”.
Produkcja ma zaoferować krótszą historię w mniejszej skali, z bardziej zagęszczoną mapą, usprawnionymi mechanikami z drugiej części oraz mocniejszym naciskiem na elementy survival horroru. Wciąż nie znamy jednak konkretnej daty premiery.