Dyrektor kreatywny Watch Dogs przyznaje, że „gra nie była idealna”
Szansa na poprawę w sequelu.
Dyrektor kreatywny Watch Dogs - Jonathan Morin - przyznał w jednym z wywiadów, że ta „gra nie była idealna”, co daje twórcom szansę na poprawę w drugiej części.
- Nie wydaje mi się, żeby Watch Dogs było idealne pod każdym względem i jest sporo miejsca na poprawki - mówił deweloper w rozmowie z serwisem GamesTM. - Ale nie zawsze można to zauważyć podczas premiery. Dostarczyliśmy tytuł, który uważaliśmy za odpowiedni.
- Ale później pewne elementy stały się jasne, gdy ochłonęliśmy już po ponad pięciu latach pracy, powyjeżdżaliśmy na wakacje, pograliśmy. To pozwala podnieść poprzeczkę jeszcze wyżej, uwzględniając tym razem opinie graczy, co moim zdaniem jest bardzo interesujące.
Kontynuacja Watch Dogs nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona przez Ubisoft, ale wiele wskazuje na to, że firma nie zatrzyma się na jednej odsłonie, a sam dyrektor kreatywny zapewnia, że nie zamierza pójść na łatwiznę i postawi na ryzyko.
- Gdy zaczynamy prace nad nową marką, możemy zrobić wszystko, co tylko chcemy - wyjaśnia Morin. - W przypadku sequela pojawia się dużo większy nacisk na to, by rozwinąć licencję i teraz musimy znaleźć nowe sposoby na zainteresowanie graczy.
- Nie pracowałbym w tym zawodzie, gdyby był on pozbawiony ryzyka, to nudne - dodał. - Nie należy przestawać próbować tylko dlatego, że coś jest trudne, bez oczywistego rozwiązania.
Watch Dogs ukazało się w maju 2014 roku, po wielu latach oczekiwań. Wcielamy się w Aidena Pearce'a, który za pomocą telefonu hakuje elementy miejskiej infrastruktury w Chicago, starając się odpokutować za błędy z przeszłości.
„Mimo niedoróbek i drobnych niedociągnięć, to ogromna i ciekawa gra, która na wiele sposobów potrafi skłonić odbiorcę do przeżywania własnych przygód w otwartym świecie” - napisał w recenzji Łukasz.