Skip to main content

EA dementuje zainteresowanie "telewizyjnymi" reklamami w grach

Ważniejsze są wrażenia graczy.

W ubiegłym tygodniu informowaliśmy, że platforma playerWON zamierza przenieść telewizyjny format reklam do gier wideo, a wśród zainteresowanych jest Electronic Arts. Teraz amerykańska firma zaprzecza.

Warto zauważyć, że właściciele usługi - firma Simulmedia - sami wymienili EA jako podmiot, który podpisał już kontrakt na korzystanie z możliwości technologii. Sprawę opisywał serwis Axios.

Z technologii playerWON korzysta Smite, gdzie nagrody za oglądanie są przyjmowane raczej ciepłoZobacz na YouTube

„W związku z nieprawdziwymi doniesieniami sugerującymi, że zamierzamy wprowadzić reklamy «w formacie telewizyjnym» do naszych gier, chcemy zapewnić, iż nie zastanawiamy się nad wprowadzeniem reklam w tytułach na konsole ani nie podpisaliśmy żadnych umów w celu ich wdrożenia” - czytamy w oświadczeniu firmy.

Warto przypomnieć, że we wrześniu ubiegłego roku reklamy wyświetlane podczas powtórek w UFC 4 wywołały ogromną falę krytyki ze strony graczy. Electronic Arts szybko wycofało się z pomysłu.

Teraz także gracze zauważają, że cytowany komunikat zostawia pewne pole do interpretacji. Opisywane reklamy są bowiem „telewizyjne” tylko dlatego, że stanowią materiały wideo. Sam format czy sposób działania - nagrody za oglądanie - to już bardziej innowacyjne pomysły.

Ci bardziej ostrożni obserwatorzy zwracają też uwagę, że mowa o grach konsolowych, a więc nie wszystkich, którymi zajmuje się Electronic Arts. Amerykańska korporacja przejęła niedawno studio zajmujące się produkcjami mobilnymi.

Zobacz także