Skip to main content

EA i Respawn o udanej premierze Titanfall

Sequel gry także na PlayStation?

Jednym z tematów rozmów na targach E3 w ubiegłym tygodniu były doniesienia o tym, że Respawn Entertainment i Electronic Arts podpisali podobno umowę na drugą część strzelanki Titanfall - nowa gra ma ukazać się nie tylko na PC i Xboksach, ale także na platformach PlayStation.

Respawn na E3 w ubiegłym roku, jeszcze przed premierą Titanfall

W ubiegłym miesiącu dyrektor generalny EA - Andrew Wilson - potwierdził, że firmy uzgodniły nowe porozumienie wydawnicze, w wyniku którego gracze z „całego świata” będą mogli zapoznać się z Titanfall. W wypowiedzi tej można doszukać się sugestii na temat Titanfall 2.

- Nie mamy nic do ogłoszenia w tym momencie - ucina Wilson w rozmowie z Eurogamerem, zapytany o kontynuację strzelanki.

- Ogłosiliśmy przedłużenie współpracy z Respawn i jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu. Vince [Zampella, założyciel studia - dop. red.] i jego zespół radzą sobie wspaniale, nie możemy doczekać się dalszej współpracy jeszcze przez długi czas. Ale obecnie koncentrujemy się na wydanym już Titanfall.

Zampella był równie ostrożny w słowach podczas późniejszej rozmowy. „Jeszcze nie wiem!” - przyznał. „Nie podjęto jeszcze decyzji, czekamy do przyszłego tygodnia!”

- Uniwersum Titanfall jest bogate i otwarte - dodał menedżer, zapytany o chęć przygotowania sequela. - Na pewno tego nie wykluczam.

EA nadal nie zdecydowało sie podać konkretnych wyników sprzedaży, przez co część graczy i analityków uważa, że rezultaty nie były zbyt zachęcające. Wilson mówi jednak, że wstępne założenia zostały nawet przekroczone.

- Tak! - zapewnia. - Nasze oczekiwania były wysokie i zostały pobite.

Peter Moore, zajmujący się codziennymi operacjami Electronic Arts, przyznał podczas konferencji dla inwestorów w maju tego roku, że Titanfall sprzedało się w liczbie 925 tysięcy egzemplarzy w Stanach Zjednoczonych w pierwszym miesiącu, tylko w pudełkach. Wydawca potwierdził w tym tygodniu, że strzelanka pozostaje najpopularniejszą produkcją na Xbox One.

- Myślę, że poszło całkiem dobrze - dodaje Wilson. - Popyt i oczekiwania były wysokie. Stada graczy rzuciły się na serwery.

- Moment premiery był szczęśliwy i wypadł w momencie, gdy posiadacze konsol ukończyli już tytuły startowe. Gra dostarczała mnóstwo zabawy i była bardzo innowacyjna pod względem mechaniki. Respawn poradziło sobie świetnie i kontynuuje dodawanie nowych map i zawartości, rozszerzając ofertę.

- Wydaje mi się, że w przyszłości będzie to kolejna wspaniała marka w naszej branży.

Zampella także wyraża zadowolenie z udanej premiery. „Myślę, że poszło całkiem dobrze, jestem zadowolony.”

Czy Electronic Arts rozważa może całkowite przejęcie studia Respawn i kontroli nad „kolejną wspaniałą marką branży?”

- Obecnie nie ma nawet takich planów ani rozmów - ucina spekulacje Wilson.

Zobacz na YouTube

Kluczowe w sukcesie Titanfall jest wsparcie społeczności i obecność graczy na serwerach jeszcze na długo po premierze.

- Na konsolach jest fantastycznie - przyznaje Zampella - Na PC start był bardzo mocny, ale zaczyna się mały spadek, co jest jednak oczekiwane. Przyglądamy się temu. Jakie są powody? Czy robimy coś źle? Chodzi o system kreowania meczów? Sprawdzamy sytuację i szukany rozwiązania. Chcemy ponownie zobaczyć wzrosty.

W celu umocnienia społeczności, Respawn opublikuje w tym miesiącu darmową aktualizację dla wersji Xbox One i PC, później dostępną także na X360. Pojawią się dwa nowe tryby rozgrywki oraz możliwość modyfikowania wyglądu elementów interfejsu i titanów oraz opcja wyboru głosu dla robotów.

Zampella i jego studio ciężko pracują od dnia premiery gry, by przygotować aktualizację, ale po jej premierze pracownicy udadzą się na zasłużone urlopy.

- Trzeba znaleźć nieco balansu - mówi. - Było sporo spraw, które chcieliśmy załatwić jak najszybciej. Teraz postaramy się nieco zwolnić, a część pracowników jest już na progu wypalenia.

Jak długo Respawn zamierza wspierać swoją debiutancką produkcję?

- Na pewno nie bez końca - wyjaśnia Zampella. - Zależy od tego, jak poradzi sobie gra. Jeśli gracze będą ją wspierać, będzie można usprawiedliwić przeznaczanie środków i ludzi na dalsze prace.

- Jeśli nie będzie zbyt wielu osób i spadnie zaangażowanie, te środki lepiej jest przeznaczyć na naszą następną grę. Mam nadzieję, że nie nastąpi to zbyt szybko i będziemy mogli zaoferować jeszcze więcej zawartości.

Zobacz także