Skip to main content

EA: „Netflix do gier” to nieuchronna przyszłość rynku

Koniec z kupowaniem na własność.

Przedstawiciel Electronic Arts jest przekonany, że w nieodległej przyszłości nie będziemy już kupować gier - a jedynie dostęp do nich, jak w przypadku seriali telewizyjnych i platformy Netflix czy muzyki ze Spotify.

Chris Evenden, wiceprezes ds. kontaktów z inwestorami w EA, mówił podczas wtorkowej konferencji, że jego firma już od lat rozwija podobne rozwiązania, choćby w formie subskrypcji EA Access oraz Origin Access na - odpowiednio - Xbox One i PC.

Postępu nie da się zatrzymać. Niestety.

- Budujemy infrastrukturę zarówno z punktu widzenia produktów, jak i marketingu, by przenieść nasz katalog na nowe platformy - przyznał menedżer (dzięki, GamesIndustry). - Wszystko to rozwijamy już przez pięć lat, czy nawet dłużej.

- Uważam, że nieuchronne jest przejście gier na system, na który świat muzyki i wideo przeszedł już jakiś czas temu, zamiana modelu posiadania na model dostępu. Zobaczymy to w grach tak samo, jak stało się ze Spotify i Netfliksem w innych gałęziach biznesu.

Zobacz: Netflix i nowości na luty 2018

Eveden dodał, że Electronic Arts prowadziło już nawet próby z jednym z ważniejszych dostawców internetu, próbując przesyłać Battlefield bezpośrednio przez sieć, w jakości identycznej z renderowaną na lokalnej maszynie. Potrzebne jest oczywiście bardzo mocne łącze.

- Nadal istnieje bariera w postaci infrastruktury, ale szybko się kurczy - mówił. - Sądzimy, że w następnych kilku latach zobaczymy technologiczne zapowiedzi, które przełożą się na komercyjne działania w czasie trzech do pięciu lat.

Zobacz na YouTube

Jedną z zalet takiego podejścia jest według Evedena znacznie niższy koszt dla nowych użytkowników.

- Obecnie osoba zainteresowana zagraniem w Fifę w USA musi wydać 460 dolarów - wyjaśnił. - Musi kupić grę, musi kupić konsolę. W świecie streamingu może to być 10 dolarów miesięcznie. Detale trzeba oczywiście dopracować, ale ostateczna kwota na pewno będzie niższa niż 460 dolarów. To znacznie rozszerza rynek, bo potrzebny jest tylko telewizor.

Zobacz także