EA także chce dobierać graczy z myślą o mikrotransakcjach
Podobnie jak Activision.
Wiele kontrowersji wzbudził patent Activision na technologię umożliwiającą dobieranie graczy w taki sposób, by zachęcać uczestników zabawy do kupowania przedmiotów w ramach transakcji cyfrowych. Okazuje się, że nad podobnym systemem pracuje EA.
Internauci odkryli, że w marcu 2016 roku firma zarejestrowała wnioski o zabezpieczenie dwóch rozwiązań. Celem obu miałoby być zwiększenie zaangażowania odbiorców w trakcie rozgrywki.
Pierwsza technologia dotyczy dynamicznego dostosowywania poziomu trudności w zależności od osiągnięć gracza. Jeżeli więc nie radzilibyśmy sobie z ukończeniem danej sekwencji, produkcja zapewne uprościłaby zabawę - oczywiście bez naszej wiedzy.
Wielu uważa, ze Electronic Arts od dawna manipuluje stopniem wyzwania w swoich tytułach. Na przykład w grach serii FIFA sztuczna inteligencja ponoć zyskuje przewagę, gdy uczestnikom zmagań idzie zbyt dobrze i odwrotnie - gdy sobie nie radzą, komputer zaczyna popełniać błędy.
Więcej kontrowersji może wzbudzić wniosek na drugi patent. Z dokumentu wynika, że firma pracuje nad technologią o nazwie „optymalizacja zaangażowania w ramach matchmakingu”. Mechanika projektowana jest w celu utrzymania wysokiego zaangażowania gracza w tytułach sieciowych.
System uwzględni rozmaite dane, w tym umiejętności danego uczestnika zabawy oraz preferowany styl rozgrywki. Algorytm rozpozna między innymi, czy użytkownik woli defensywne czy ofensywne podejście, a nawet zbierze informacje na temat ulubionych ataków.
W patencie podkreślono, że celem rozwiązania jest zwiększenie zaangażowania gracza. W sytuacji, gdybyśmy na wirtualnym polu bitwy ponosili ciągłe porażki, technologia dobrałaby nas do mniej doświadczonych rywali.
Pojawiły się jednak glosy, że Electronic Arts może wykorzystać system, by zachęcić klientów do kupowania cyfrowych przedmiotów ułatwiających zmagania. To o tyle możliwe, że taki scenariusz wskazano w artykule naukowym opisującym podstawowe założenia algorytmu.
Autorzy tekstu - w tym czterej pracownicy EA - tłumaczą, że mechanikę można zastosować nie tylko do wydłużenia czasu przeznaczanego do zabawy, ale i skłonienia graczy do wydawania pieniędzy.
Należy jednak pamiętać, że branżowy gigant na razie tylko złożył wniosek. Koncern Activision na ostateczne uzyskanie swojego patentu czekał dwa i pół roku.
Poza tym projekty obu systemów przygotowano w marcu 2016 roku, czyli długo przed aferą związaną z transakcjami cyfrowymi i lootboxami w Star Wars Battlefront 2. Niewykluczone, że w obliczu kontrowersji, Electronic Arts zrezygnuje z pomysłu.