EA zastanawia się, czy seria Battlefield powinna ukazywać się co roku
„Musimy być ostrożni...”
Seria Call of Duty zarabia miliony na corocznych premierach kolejnych gier, tworzonych na zmianę przez dwa studia: Treyarch i Infinity Ward (z pomocą Sledgehammer i Raven). Na wczorajszej konferencji przedstawiciela Electronic Arts zapytano, czy firma może zrobić to samo.
„Najbardziej prawdopodobna w takim przypadku zmiana to praca na dwa studia, ponieważ to ciężkie zadanie” - odparł Blake Jorgensen, odpowiedzialny w firmie za finanse (dzięki, Seeking Alpha).
„Battlefield zajmuje nam około dwa lata, więc musielibyśmy upewnić się, że kluczowi członkowie zespołu są podzieleni równo na dwa studia, by zagwarantować takie samo doświadczenie dla konsumentów. Trzeba też uważać, by po drodze nie zrujnować licencji. Całość musi być ekscytująca i zróżnicowana, ale jednocześnie trzeba podtrzymać wspaniałą serię.”
„A Battlefield nie jest produktem, który sprzedaj się tylko raz” - zauważył menedżer. „Sprzedaje się przez 24 miesiące, w związku z DLC i kontami Premium, pożądanymi przez konsumentów. Musimy być ostrożni, by nie zniszczyć tych źródeł przychodów, związanych z każdą odsłoną serii.”
Za gry z serii odpowiada DICE. Battlefield 4 ukazał się już na PC, PS3 i X360, w piątek zadebiutuje na Xbox One, a 29 listopada na PlayStation 4 (w Europie). Następnie studio zajmie się najprawdopodobniej zapowiedzianym już Mirror's Edge.
Drugi oddział firmy w Los Angeles pracuje nad Star Wars: Battlefront 3. Poza tym DICE opiekuje się silnikiem Frostbite.
Ale nie tylko studio produkcyjne ma ręce pełne roboty. Samo Electronic Arts wyda w przyszłym roku także między innymi produkcję na licencji UFC, „wspaniałe Dragon Age” i obiecujące Titanfall.