Eksperymentalny kontroler zmierzy poziom podekscytowania gracza
Ręka prawdę ci powie.
Inżynierowie z Uniwersytetu Stanforda zbudowali nietypowy kontroler, który mierzy tętno, częstotliwość oddechów i ich głębokość oraz pozycję pada, co ma pomóc w oszacowaniu poziomu podekscytowania użytkownika.
Dzięki zebranym danym algorytm określa, czy osoba jest znudzona. W takim przypadku gra może na przykład zarzucić postać kolejną falą zombie. Jeśli jednak walka jest zbyt intensywna dla naszego zdrowia - lub dla zdrowia naszego dziecka - poziom trudności automatycznie się zmniejszy.
Takie są przynajmniej założenia - nie powstała jeszcze żadna produkcja, która wspierałaby nowatorskie rozwiązanie.
Za projekt odpowiada Corey McCall. Do budowy prototypu wykorzystano pad z Xboksa 360. Tył kontrolera zabudowano zmodyfikowanymi czujnikami, reagującymi także na światło czy przyśpieszenie.
Urządzenie zebrało podobno wiele pozytywnych opinii na początku tego roku, gdy było prezentowane na targach elektroniki CES.
To nie pierwszy raz, gdy słyszymy o podobnym gadżecie. Nintendo w 2009 roku ujawniło Wii Vitality Sensor, ale ten projekt nigdy nie został zrealizowany. Z wykorzystaniem danych biometrycznych eksperymentowało też Valve, ale koncept odrzucono.