Electronic Arts broni jakości Battlefielda 4
„Im więcej klientów, tym więcej hałasu.”
Serwis Rock, Paper, Shotgun na konferencji D.I.C.E. miał okazję porozmawiać z głównym producentem kreatywnym w Electronic Arts. Zapytany o problemy podczas premier strzelanki Battlefield 4 czy strategii SimCity, Rich Hilleman zauważył pewne błędy, ale zdecydowanie bronił produkcji.
SimCity nie działało przez miesiące, a BF4 nadal ma problemy. Jakie pomysły na zmiany w przyszłości ma wydawca - zapytał dziennikarz należącego do sieci Eurogamer portalu.
- Nie jestem pewien, czy akceptuję takie zdanie. Battlefield 4 to niezmiernie udana produkcja, na PC i konsolach, z punktu widzenia sprzedaży jak i rozgrywki - uważa Hilleman.
- Myślę, że o grze bardzo dużo się mówiło, ale to tylko powierzchowne sprawy. Im więcej klientów, tym więcej powstaje hałasu. Niektóre rzeczy zrobiliśmy źle, zdajemy sobie z tego sprawę. Postaramy się mądrze spojrzeć na oczekiwania konsumentów.
- Większość klientów zapewne nie powie, że ma do czynienia ze złym produktem i żałuje zakupu - dodaje menedżer. - Nie ma takich rozmów. Słyszę raczej, że zrobiliśmy grę, która się podoba, ale mogłaby być nieco lepsza bez tych problemów. Wiele z tych usterek można naprawić i zrobimy to.
- Za te najbardziej rażące problemy - o których słyszeliśmy najczęściej - zabraliśmy się bardzo szybko i zostały już naprawione. Najważniejsze jest to, by nie powtórzyć tych błędów w przyszłości i z tego jestem najbardziej dumny.
Na koniec padło jeszcze zapewnienie na temat debiutującego w marcu Titanfall.
- Za Titanfall odpowiada całkiem inna organizacja. Respawn ściśle kontroluje swój projekt. Tylko tyle mogę powiedzieć.