Epoch: Returns - gra o eksploracji kosmosu, inspirowana Mass Effect
AKTUALIZACJA: Zbiórka na Kickstarterze rozpoczęta i skasowana po pięciu dniach.
Aktualizacja (18.03.2014): Zgodnie z zapowiedziami, kilka dni temu na Kickstarterze ruszyła zbiórka pieniędzy na Epoch: Returns, a twórcy prosili o 150 tysięcy dolarów.
Kampania trwała jednak bardzo krótko, bo już po pięciu dniach została anulowana - organizatorzy nie byli zadowoleni z tempa pozyskiwania wpłat. Zebrano nieco ponad 26 tys. dol.
„Jest sporo małych rzeczy, które chcielibyśmy zmienić w naszej zbiórce, ale najistotniejsze jest to, że nie udało nam się przekonać ludzi do pokochania naszego pomysłu w ten sam sposób, w jaki my go kochamy” - napisał Nathan Moller, szef projektu.
„Dlatego anulujemy kampanię ze skutkiem natychmiastowym. Nie jesteśmy zadowoleni ze sposobu, w jaki przedstawiliśmy grę i wracamy do fazy projektowej. To była trudna decyzja, ale jesteśmy przekonani, że właściwa.”
*
Oryginalna wiadomość (07.03.2014): Na początku przyszłego tygodnia na Kickstarterze rozpocznie się zbiórka pieniędzy na Epoch: Returns. Celem będzie kwota „sześciocyfrowa”, a twórcy mają nadzieję odtworzyć klimat eksploracji, znany ze Skyrima, Crackdown, a zwłaszcza Mass Effect.
Właśnie ten ostatni tytuł jest tu kluczowy, ponieważ przy projekcie pracuje Nathan Moller, w przeszłości odpowiedzialny za przerywniki filmowe w kosmicznej grze akcji. Deweloper miał swój udział także w Dragon Age: Origins, Star Wars: The Old Republic, a nawet Halo 4, ale to właśnie przygody Sheparda są najbliższe jego sercu.
- Moje CV jest w zasadzie oparte o Mass Effect 1 i 2. Pracowałem też nad innymi, wspaniałymi grami, ale właśnie z tymi dwoma najbardziej się identyfikuję i utożsamiam - mówi w rozmowie z Eurogamerem.
- Odpowiadałem za pierwszą rozmowę z Człowiekiem Iluzją, z Mordinem. Pracowałem nad Tali i wszystkimi wspaniałymi postaciami.
Jak można się więc spodziewać, relacje między bohaterami będą bardzo ważne także w Epoch: Returns, gdzie małżeństwo pracuje jako zespół kosmicznych poszukiwaczy skarbów.
- Małżeństwa są rzadkością w grach, a nawet jeśli już pojawiają się gdzieś w tle, to jedna osoba zostaje najczęściej porwana lub zamordowana, a celem jest zemsta - dodaje Moller. - Tworzymy prawdziwą parę. Wcześniej w grach tego nie było, przynajmniej w tych, w które ja grałem.
Dwójka bohaterów rozbija się na asteroidzie, a mąż wyrusza eksplorować tajemniczą okolicę, by znaleźć części, potrzebne żonie do naprawy statku.
- Jednym z niedocenionych aspektów Mass Effect była eksploracja niezbadanych światów - wyjaśnia producent. - Na których lądowaliśmy i jeździliśmy w Mako. Kochałem to. Zaczynamy od tego, ale oferujemy graczom jeden świat, z tą różnicą, że jest on dużo większy, a postać porusza się na piechotę. Dzięki kombinezonowi możemy oddawać dalekie skoki.
Nie znajdziemy tu znaczników zadań, liczników do wypełnienia czy celów do zrealizowania. Nie będzie też walki - czysta eksploracja. W tle pojawi się jakieś czyhające zagrożenie, jednak Moller nie chce ujawniać szczegółów na ten temat.
Nowe studio dewelopera nazywa się Innate Games, a nad grą pracuje kilka osób, lecz tylko dwójka - włącznie z Mollerem - w pełnym wymiarze czasu.
Ostateczny rozmiar produkcji zostanie określony na podstawie kwoty zebranej na Kickstarterze, ale obecne plany mówią o premierze na początku 2015 roku.