Escape from Tarkov: Arena to „średnia” gra - przyznaje twórca
Ale chodzi mu chyba o coś innego.
Arena to samodzielny tryb rozgrywki dla miłośników Escape from Tarkov, stawiający na znacznie szybsze potyczki z innymi graczami, na dużo mniejszych mapach. Celem tytułu jest przyciągnięcie graczy do „głównego” ETF - tłumaczy szef studia odpowiedzialnego za prace.
Nikita Bujanow - o nim mowa - rozmawiał z serwisem GamesRadar na targach Gamescom, gdzie ujawnił dość nietypowe podejście do produkcji. „Pomysł jest prosty: przyciągnąć jak największą liczbę graczy” - wyjaśniał.
- Escape from Tarkov to naprawdę interesująca gra i zawsze chcieliśmy przyciągnąć do niej jak więcej graczy - mówił. - Zdecydowaliśmy się stworzyć coś średniego pomiędzy, jakąś grę dla mniej zaangażowanych użytkowników, która zwiększy uwagę i doprowadzi do tego, że więcej graczy zapozna się z Escape from Tarkov.
Jeśli zaskoczeniem jest fakt, że szef studia Battlestate Games nazywa swoją produkcję „średnią”, warto być może wziąć pod uwagę, że popularny w społeczności strzelanki Nikita nie do końca biegle posługuje się językiem angielskim. Zamiast średniej jakości mógł mieć na myśli średni poziom komplikacji, właśnie pomiędzy Escape from Tarkov, a czymś w rodzaju Call of Duty.
Pomysł polega bowiem na tym, „by mieć coś nieco prostszego pod względem meczów, ale nadal złożonego w sferze funkcji i mechaniki” - tłumaczył Bujanow. Ostatecznie „tworzymy gry dla siebie. Tak samo było w przypadku ETF, tak samo jest z Areną. Chcemy po prostu stworzyć coś, przy czym sami będziemy się dobrze bawić”.
Arena zadebiutuje w przyszłym roku, choć testy powinny rozpocząć się szybciej. Tytuł będzie ściśle powiązany z Escape from Tarkov, umożliwiając choćby przenoszenie umiejętności do tego „pełnoprawnego” tytułu.