ESL Pro League wyklucza z zawodów drużyny związane z rosyjskim rządem
Ale nie samych graczy.
E-sportowa organizacja ESL Pro League postanowiła wykluczyć z rozgrywek drużyny, które „mają oczywiste powiązania z rosyjskim rządem”. To pokłosie inwazji, której Rosja dokonała tydzień temu na Ukrainę.
Decyzja dotyczy między innymi osób oraz podmiotów objętych sankcjami nałożonymi przez Unię Europejską. Na razie uczestnictwa w zawodach zabroniono dwóm zespołom - popularnym Virtus.pro i Gambit.
ESL Pro League nie wykluczyło jednak samych graczy. To oznacza, że zawodnicy wymienionych drużyn mogą startować w rozgrywkach pod neutralną nazwą. Na strojach nie mogą pojawić się jednak barwy narodowe i klubowe oraz logotypy sponsorów ekipy.
„Zdajemy sobie sprawę, że gracze nie są współwinni tej sytuacji i nie uważamy, by nakładanie na nich sankcji było zgodne z duchem e-sportu” - tłumaczą przedstawiciele organizacji.
ESL Pro League do odwołania zawiesza jednak zawody w rejonie Wspólnoty Niepodległych Państw, czyli między innymi w Azerbejdżanie, Armenii, Białorusi, Kazachstanie, Kirgistanie, Mołdawii, Rosji, Tadżykistanie, Turkmenistanie, Uzbekistanie i Ukrainie. Podkreślono, że to tylko „wstępny zestaw działań”.
Organizacja podejmuje też starania, by pomóc Ukraińcom. Wpłacono darowizny wysokiemu komisarzowi Narodów Zjednoczonych ds. uchodźców ONZ, zagwarantowano płatne urlopy pracownikom chcącym pomóc poszkodowanym i osobom dotkniętym wojną w Ukrainie.