Eurogamer.pl wraca do ocen w recenzjach i na Metacritic
Plus wyniki ankiety.
Po przeprowadzeniu ankiety wśród Czytelników, a także długiej dyskusji wewnątrz redakcji postanowiliśmy wrócić do ocen w recenzjach na Eurogamer.pl. Minęło prawie pięć lat, odkąd zrezygnowaliśmy z ocen. To mało i dużo. Sporo jednak od tego czasu się zmieniło. My również się zmieniliśmy.
Na początek wyniki ankiety. Dziękujemy za błyskawiczną reakcję i kilkaset oddanych głosów, które pomogły nam w podjęciu decyzji. Prawie 67% czytelników opowiedziało się za powrotem do 10-stopniowej skali ocen lub ocen wraz z utrzymaniem rekomendacji. Dokładnie 23,4% uznaje, że obecny system rekomendacji jest w porządku i nie należy go zmieniać. Pozostałe głosy wskazywały na wady obu systemów lub proponowały inną skalę.
Przedyskutowaliśmy w gronie redakcyjnym wszystkie za i przeciw. Co ciekawe, wciąż pojawiały się argumenty, które prawie pięć lat temu zaważyły na naszej ówczesnej decyzji, jak choćby „nieużywanie niższej części skali”, „nadużywanie oceny 8/10”, „brak konieczności czytania tekstu i komentowanie głównie oceny, a nie argumentów przedstawionych w recenzji”. Pamiętam tamtą decyzję i ulgę, jaką poczuliśmy, gdy rezygnowaliśmy z ocen. Byliśmy nimi zmęczeni, bo stosowaliśmy je nie tylko w Eurogamerze, ale oczywiście i we wcześniejszych miejscach, w których pracowaliśmy. Szukaliśmy świeżego, innego spojrzenia.
Po pięciu latach zatęskniliśmy za ocenami, jak tęskni się czasami za dobrym przyjacielem, z którym utraciliśmy dawno temu kontakt z błahego lub na wskroś poważnego powodu. Gdy zaczęliśmy rozpatrywać, czy warto do ocen wrócić, poczuliśmy sympatyczne ciepełko: jakąś zapomnianą, schowaną emocję. Oceny są głęboko zakorzenione w kulturze graczy. Nic w tym dziwnego. Wielu z nas do dziś pamięta „dychy” swoich ulubionych gier z czasopism drukowanych albo - nie sięgając tak daleko - nieustające długo po premierze rozmowy o zasadności tej czy innej oceny dla Wiedźmina 3. Ale oceny wciąż przecież są wykorzystywane przez totalną większość zajmujących się grami mediów.
Czytelnicy zaś lubią porównywać oceny i chcą w jakiś sposób uplasować recenzję ulubionego serwisu w szerszym kontekście. Zrozumieliśmy również, że nasz system rekomendacji i brak ocen jest ułomny, jak każdy inny. I może być niezrozumiały dla wielu osób, które nie są stałymi czytelnikami, a jedynie szukają informacji i recenzji o danym tytule. Chcemy, by z naszych materiałów można było korzystać w łatwy i przyjemny sposób, by recenzje i wnioski z nich płynące były zrozumiałe dla każdego, kto nas odwiedzi.
Powrót do ocen to również odpowiedzialność, którą chcemy na siebie ponownie wziąć i poczuć dreszcz emocji, gdy schodzi embargo i w sieci pojawiają się świeżutkie recenzje największego hitu, a my możemy się porównywać z innymi. Wystawienie grze oceny to nigdy nie jest łatwa decyzja. Owszem, wokół ocen narosło wiele mitów, ale bez względu na wady i zalety ich stosowania, magnetyzują niczym badanie Marsa i pozostają w polu silnego oddziaływania każdej ze stron ekosystemu: graczy, mediów, twórców i wydawców. Dziś wracamy do tego ekosystemu, również dzięki temu, że ponownie będziemy agregowani na Metacritic - jako jedno z trzech mediów z Polski.
Zastosujemy taką jak w przeszłości, tradycyjną, 10-stopniową skalę, bez połówek, a wybrane gry mogą również otrzymać srebrną lub złotą rekomendację - powinno to zadowolić czytelników, którzy preferują wyłącznie system rekomendacji, a i przejście pomiędzy jednym i drugim systemem będzie łagodniejsze. Nie zmieniamy koncepcji i treści naszych recenzji, a nawet zamierzamy jeszcze podnieść jakość tekstów i ich autorski sznyt. Natomiast zgodnie z wolą czytelników, wracają również plusy i minusy (życzenie 90% ankietowanych).
Mamy nadzieję, że wszystko to pozwoli pogodzić różne potrzeby, choć zdaję sobie sprawę, że nie zadowolimy wszystkich. To zwyczajnie niemożliwe. Tak czy inaczej, nasze recenzje będą zawierały sporo informacji, by jak największej liczbie osób w łatwy i przyjazny sposób pomóc przy zakupie gry. Ostatecznie o to przecież przede wszystkim chodzi.