Skip to main content

Fable: Zapomniane opowieści - Retrospektywa

Baśń o walce dobra ze złem pisana przez okrutnych braci Grimm.

Baśnie powinny być bajkami zarezerwowanymi wyłącznie dla dorosłych. Pełne są okrucieństw losu, dylematów moralnych i krwawych polowań na potwory. Na szczęście, w wielowątkowych opowieściach jest też miejsce na heroiczne czyny i sielankowe krajobrazy. Fable to właśnie taka gra - z jednej strony beztroska zabawa w pięknej krainie Albionu, a z drugiej - okrutna twarz historii braci Grimm.

Początek zapowiada się niewinnie. Wcielamy się w postać małego chłopca, żyjącego w wiosce o dźwięcznej nazwie „Dębowa Dolina”. Z okazji zbliżających się urodzin siostry, biegamy po okolicy i wypełniamy proste zadania, by uzbierać pieniądze na prezent. Niestety, ta sielanka szybko się kończy. Podczas stawiania pierwszych kroków w magicznym świecie Albionu, na rodzimą wioskę napadają bandyci. Nasz ojciec ginie z rąk szubrawców, a matka i siostra zostają porwane. Dzięki pomocnej dłoni Maze'a, jednego z mistrzów pobliskiej Gildii Bohaterów, uciekamy z wioski, zamieszkujemy i szkolimy się pod okiem maga, by dokonać w przyszłości zemsty i rozbić szajkę Jacka Rzeźnika.

Zanim to jednak nastąpi, nauczymy się w Gildii posługiwać magią, bronią białą i łukiem. Fable to gra cRPG, której akcję w średniowiecznym świecie fantasy obserwujemy zza pleców lub znad ramienia (np. strzelając z łuku) głównego bohatera. Poza głównym, krętym i ciekawym wątkiem fabularnym po drodze do celu wypełniamy szereg pomniejszych misji. Pilnujemy więc kur i gospody napotkanego rolnika, przenosimy towary czy po prostu pozbywamy się wilkołaków nękających wsie Albionu.

„Każdy nasz czyn, nawet najmniejsze przewinienie czy skromny dobry uczynek sprawiają, że nasz bohater i świat wokół się zmieniają.”

Wysyłanie wrogów w kosmos to ponadczasowe, świetne zaklęcie

Każdy punkt doświadczenia zdobyty mężnie w walce lub po wykonanym zadaniu, inwestujemy w rozwój bohatera. Dzięki kolejnym poziomom doświadczenia nasz podopieczny staje się coraz silniejszym wojakiem, bardziej zręcznym lub biegłym w arkanach magii. Z biegiem czasu zdobywamy również specjalne umiejętności, np. klonujemy własną postać, co dezorientuje wrogów, wystrzeliwujemy kilka strzał naraz, albo błyskawicznie dobiegamy za plecy przeciwników.

Walka jest jedną z najważniejszych części składowych Fable i, choć mocno zręcznościowa, wciąż bardzo mi się podoba. Wymachiwanie ogromnymi mieczami, ciskanie kulami ognia, a wreszcie strzelanie z łuku to dobrze zaprojektowany fragment gry. Wróć! Cała gra jest przemyślana. Żywy, kolorowy, choć miejscami ponury i martwy świat Albionu przypomina na żywo wyjętą baśń z księgi dla najmłodszych i przeniesioną na realia gry wideo. Fable zostało opatrzone nieco kreskówkową oprawą graficzną, przez co wolno się starzeje i nadal się podoba.

Jedna z najważniejszych cech gry wypisana jest już na jej okładce. Dwojakość. W trakcie przygody na każdym kroku wybieramy kierunek postępowania. Możemy coś ukraść lub kupić, zatrzymać lub oddać odnalezioną zgubę nieszczęśnikowi. Ale to tylko wierzchołek góry lodowej. Podczas rozgrywki stawimy czoła poważnym dylematom.

Z takim wyglądem nie zjednamy sobie fanów

Każdy nasz czyn, nawet najmniejsze przewinienie czy skromny dobry uczynek sprawiają, że nasz bohater i świat wokół się zmieniają. Jeśli będziemy zachowywać się jak „ten zły” urosną nam rogi na głowie, a napotykani ludzie będą nas wygwizdywać i wytykać palcami. Z kolei praworządni i dobrzy doczekają się aureoli nad głową i spotkają się z licznymi wiwatami oraz owacjami przy skupiskach ludzi.

Fable to do dziś gra kultowa. Magiczny świat nie jest ogromny, ale odnalezienie wszystkich jego sekretów, skrzyń ze skarbami i ukrytych jaskiń to długa, świetna zabawa. Z kolei rozwój fabuły co najmniej kilka razy zatrzęsie graczem i sprawi, że ten dwa razy dobrze się zastanowi, zanim wykona kolejny ruch ważący o losach Albionu. System walki może momentami bardziej przypominać slashera, ale pokonywanie wrednych istot oraz większych bossów ma swój urok. Podobnie jak postacie, te kluczowe i kompletnie nam nieznane, np. gadające drzwi. W Fable możemy nawet żartować i flirtować z każdym mieszkańcem świata. Całość dopełnia piękna, symfoniczna muzyka, która idealnie współgra z tym, co dzieje się na ekranie.

Niepowtarzalna atmosfera unosi się znad ziemi Albionu. Nie samym mlekiem i miodem płynie ta kraina, dlatego tym bardziej jest ciekawa. To wyjątkowe przeżycie, zanurzyć się w baśniowym świecie, poczuć się prawdziwym bohaterem i walczyć dobrem ze złem, lub odwrotnie. To w końcu baśń - nie zawsze kończy się dobrze i nie zawsze powinna być odczytywana na głos dzieciom.

Zobacz także