Fallout: London z premierą godną gry Bethesdy. Gracze są zadowoleni, ale męczą ich błędy
Stan techniczny zostawia wiele do życzenia.
Pierwsze opinie o modyfikacji Fallout: London potwierdzają, że ambitny projekt studia FOLON ma w sobie sporo DNA gier Bethesdy. Tytuł zbiera pochwały za oryginalny projekt świata i klimat, ale traci wizerunkowo przez masę błędów.
Warto jednak zacząć od pozytywów, ponieważ w recenzjach na Reddicie i GOG-u dominują pochwały za rozmach, ambicję i szczegółowość modyfikacji. „Projekt świat jest naprawdę dobrze wykonany. To jedna najmocniejszych stron gier Bethesdy, a modderzy byli w stanie im niemal dorównać, czasem nawet sięgnąć ponad poprzeczkę” - napisano w jednej z recenzji.
Dalej w tekście pojawiła się jednak opinia, że mod zyskałby na zmniejszeniu i zagęszczeniu mapy świata, która momentami wydaje się pusta. „Udało im się idealnie uchwycić atmosferę: od estetyki, tonu, pogody, aż po scenariusz. Wszystko jest wyraźnie brytyjskie, ale nie sądziłem, że da się to zrobić tak dobrze” - czytamy w innym wpisie.
Problemy techniczne
Nawet najciekawiej zaprojektowany świat i wystrzałowy klimat nie uratują gry, jeśli nie uda się jej uruchomić. Dla wielu graczy Fallout: London jest niegrywalny z uwagi na regularne crashe, długie ekrany ładowania, niedziałające poprawnie mechaniki i błędy w zadaniach. Pojawiają się też dziwności, takie jak brak opcji personalizacji postaci czy znikające nagle elementy otoczenia.
Wygląda więc na to, że mniej cierpliwi gracze powinni wstrzymać się przed pobraniem Fallout: London do czasu, aż twórcy opanują sytuację. Warto pamiętać, że do zabawy potrzebujemy Fallouta 4 z wszystkimi dodatkami fabularnymi (np. w wersji GOTY). Projekt pobierzemy bezpośrednio z oficjalnej zakładki na GOG-u.