Fałszywe plaże pojawiają się na mapach w sieci. Wszystko za sprawą fanów Pokemon Go
Gracz nie poszedł na plażę, więc plaża przyszła do gracza.
Moderatorzy popularnego internetowego systemu map OpenStreetMaps mają w ostatnich dniach pełne ręce roboty. Na całym świecie jak grzyby po deszczu zaczęły pojawiać się fałszywe plaże, umieszczane nawet w miejscach znacznie oddalonych od jakiegokolwiek zbiornika wodnego. Okazuje się, że winni są gracze Pokemon Go.
Jak informuje serwis Kotaku, wszystko zaczęło się pod koniec kwietnia, wraz z dodaniem do gry nowego stworka nazwanego Wiglett. Jak przystało na Pokemona typu wodnego, Wiglett powinien pojawiać się w pobliżu rzek, mórz i jezior. Fani dzieła Niantic szybko odkryli, że istotę można złapać szczególnie w obszarach, oznaczonych na mapach tagami „natural=beach” i „natural=coastline”.
Nie bez znaczenia jest tutaj fakt, że OSM rozwijane jest (podobnie do Wikipedii) jako otwarte repozytorium danych, gdzie każdy może edytować i dodawać nowe informacje. Sprytni gracze szybko nauczyli się umieszczać w mapach „dodatkowe” plaże, aby mogli złapać upragnionego stworka bez ruszania się ze swojej okolicy. Niektórzy nawet pokusili się o nieco kreatywności i tworzyli plaże w kształcie Pokeballi albo „rysując” swój podpis.
Problem polega na tym, że dodawane w ten sposób lokalizacje wpływają nie tylko na mapę świata w Pokemon Go, ale także „przeciekają” do szeregu innych aplikacji korzystających z bazy danych otwartych map. Łatwo sobie wyobrazić sytuacje, gdy np. nawigacja GPS poda kierowcy błędne wskazówki dojazdu, aby spróbować ominąć nieistniejącą plażę.
Obecnie moderacja map stara się wyłapywać przypadki takiego naruszania regulaminu i wycofywać naniesione przez graczy zmiany. Tych jest natomiast sporo i ciągle pojawiają się nowe. Jak zauważył jeden z użytkowników forum OSM, w ciągu ostatnich dni nowi użytkownicy dodali ponad 650 takich lokalizacji. Oczywiście konta internetowych wandali są także na bieżąco banowane.
Co ciekawe nie jest to pierwszy przypadek tego typu modyfikowania danych OpenStreetMaps przez graczy Pokemon Go, chociaż najwyraźniej dotąd odbywało się to na znacznie mniejszą skalę. Jeden z użytkowników wspomina, że jeszcze jakiś czas temu dodawano do map fałszywe szkoły albo sztucznie zwiększano powierzchnię istniejących obiektów, aby ograniczać spawn Pokemonów w wybranych lokalizacjach.