Skip to main content

Fan zebrał ponad 300 tys. dol. na poradniki - Nintendo zagroziło sądem

Nici z pomysłu.

Kickstarterowa zbiórka na rzecz poradników do gier Nintendo przyciągnęła pomysłem na ręcznie rysowane ilustracje i zebrała ostatecznie ponad 300 tysięcy dolarów. Problem w tym, że projekt nie powstanie - zwrócił bowiem uwagę także prawników japońskiej korporacji.

„Ryzyko zawsze istniało” - przyznaje twórca, Philip Summers. „Dzisiaj zamykam kampanię. Tak, dobrze domyślacie się, z jakich powodów. Miałem nadzieję, że uda mi się pokonać wszelkie trudności prawne, ale ostatecznie wyszło inaczej”.

Pomysł był ciekawy

Mężczyzna zakładał najwyraźniej, że jego prace będą zgodne z doktryną Fair Use. Planował bowiem własnoręcznie narysować ilustracje, stanowiące rozbudowane poradniki, zaczynając od Metroid. Następne w kolejce było The Legend of Zelda, a potem Contra z Ninja Gaiden. Nic z tego.

„Jestem oczywiście rozczarowany, ale rozumiem, dlaczego tak się stało” - dodaje Summers. „W porządku, nie jestem zły. Wyczucie czasu jest oczywiście fatalne i wolałbym, żeby doszło do tego trzy tygodnie temu, ale co zrobić”.

Trzy tygodnie temu kampania dopiero się rozpoczynała, a na jej koncie nie widniały jeszcze 322 tysiące dolarów, pozyskane od ponad 4,7 tys. wpłacających. Wszyscy otrzymają pełny zwrot.

Fani również nie są zbytnio zaskoczeni. „To był świetny pomysł, ale [autor] powinien rzucić okiem na klasyczną zasadę: czy projekt jest związany z Nintendo? Jeśli tak, należy natychmiast go porzucić, bo prawnicy już czekają” - komentuje jeden z użytkowników.

Choć wykonanie własnoręcznych ilustracji wydaje się być dozwolone w ramach Fair Use, to reklamowanie książek zastrzeżonymi tytułami musiało już zwrócić uwagę japońskiej korporacji. A ta, jak wiadomo nie od dzisiaj, bardzo skrupulatnie dba o posiadane prawa autorskie.

Zobacz także