Skip to main content

Fani bijatyk narzekają na porty USB w PS5

Doniesienia o awariach.

Zmagania w największym na świecie turnieju bijatyk - Evo w Las Vegas - są dobrym sprawdzianem nie tylko dla zawodników, ale i dla wykorzystywanego tam sprzętu. Okazuje się, że PS5 może mieć pewne problemy, jeśli mowa o wytrzymałości portów USB.

Ciągłe odłączanie i podłączanie przeróżnych kontrolerów, w połączeniu z wysokimi temperaturami, jakie osiąga konsola, przekłada się podobno na awarie. Kilku zawodników donosi bowiem, że swoje urządzenia odpięło razem z elementami portu wbudowanego w PlayStation 5.

Mowa najwyraźniej o częściach niebieskiego plastiku „naprowadzającego”. Ten fragment pod wpływem wysokiej temperatury ma rzekomo odpadać i pozostawać wewnątrz wtyczki w odłączanym sprzęcie, jakim w przypadku opisywanego turnieju są najczęściej dedykowane i drogie urządzenia właśnie do bijatyk.

„Evo udowadnia, że PS5 nie jest odpowiedzią. Porty USB topią się jak szalone. To nie jest odosobniony przypadek” - raportuje „SabreAZ”, jeden z uczestników. Do wpisu na Twitterze dołączył zdjęcie, prezentujące właśnie niebieski element portu PS5, jaki wydobył później ze swojego kontrolera.

Inny zawodnik - Eduardo Cuervo - wypowiedział się w podobnym tonie. „To mój stopiony kontroler. Wystarczył jeden mecz” - napisał, także posiłkując się fotografią.

Warto zauważyć, że w obu przypadkach trudno doszukać się jakichkolwiek dowodów na to, że cokolwiek uległo „stopieniu”. Wygląda raczej na to, że elementy „po prostu” odpadają, być może ze względu na intensywne i niezbyt delikatne użytkowanie w warunkach turniejowych.

Część uczestników turnieju proponuje rozwiązania, jak przesiadka na Xboksy lub PC. To wydaje się jednak mało prawdopodobne, ponieważ Sony jest jednym z współwłaścicieli cyklu Evo. Jest też inna opcja: podłączanie kontrolerów przez huby USB, co powinno uchronić same konsole - i sprzęt zawodników.

Zobacz także