Fani CoD Warzone chcą rozmawiać z przeciwnikami podczas gry
Prośby o otwarty mikrofon i czat głosowy.
- Gracze proponują otwarty mikrofon w Gułagu
- Internauci chcieliby też czatu głosowego, który pozwalałby słyszeć przeciwników
Miłośnicy Call of Duty Warzone chcieliby otwartego mikrofonu w Gułagu, czyli więzieniu, do którego trafiamy w grze po pierwszej śmierci - wynika z liczby „polubień” wpisu na Reddicie, który proponuje takie rozwiązanie. Pojawiają się też prośby o wprowadzenie czatu głosowego typu proximity, a więc pozwalającego słyszeć przeciwników.
Otwarty mikrofon oznacza, że nieustannie słyszelibyśmy wszystkich znajdujących się w niewoli graczy. W oczekiwaniu na swoją walkę w Gułagu można spędzić nawet kilka minut, przy czym w lokacji można tylko chodzić i rzucać kamieniami w zawodników toczących bój. Internauci uważają, że rozmowa z innymi więźniami umiliłaby czas.
Mimo niemal 9 tysięcy punktów aprobaty, argumenty przedstawiają też oczywiście przeciwnicy otwartego mikrofonu, którzy obawiają się fali krzyków i wyzwisk po wejściu do Gułagu.
Pod wpisem wywiązała się ciekawa dyskusja, z której wynika, że zaskakująco duża liczba graczy jest też za wprowadzeniem tzw. „proximity chatu” w standardowej rozgrywce, również poza Gułagiem. Ten typ komunikacji sprawiłby, że słyszelibyśmy rozmowy przeciwników znajdujących się w bliskiej odległości.
Rozwiązanie wymagałoby od drużyn komunikujących się za pomocą mikrofonów ściszenie głosu podczas rozmowy, kiedy w okolicy mogą znajdować się rywale. Według zwolenników „czatu odległościowego”, wprowadziłoby to do gry nutę realizmu - a także wywołałoby sporo zabawnych sytuacji.
Szansa, że Raven Software wprowadzi do Warzone proximity chat, jest oczywiście niewielka - znacznie utrudniłoby to bowiem grę drużynową i wręcz karałoby zespoły za komunikację.
Aktualnie w Call of Duty Warzone słyszymy przeciwników wyłącznie przez kilka sekund po ich zabiciu. W większości przypadków są to więc wulgaryzmy.