Skip to main content

Fani Diablo 4 rozwiązali zagadkę, która męczyła ich przez ponad rok. Znaleźli Pierścień Nieszczęścia

Działa tak, jak się nazywa.

Oddana grupa poszukiwaczy sekretów w Diablo 4 wreszcie zdobyła przedmiot, którego ślady znaleziono w plikach gry krótko po premierze. Chodzi o Pierścień Nieszczęścia - rzadkie znalezisko, które przynosi posiadaczowi niezwykłego pecha.

Do tej pory znane były jedynie poszczególne elementy układanki, ale nikt nie potrafił ich dopasować. Gracze wiedzieli nie tylko o Ring of Misfortune - tak brzmi oryginalna nazwa pierścienia - ale także tajemniczych Szczęśliwych Monetach. Wśród fanów pojawiały się też teorie o rzekomym evencie ze Studnią Życzeń. Wszystkie te puzzle złożyła grupa graczy o pseudonimach nova_sgx, Jimpen, Tweaked, Teire i Raffi1337.

Proces, który możecie zobaczyć na poniższym wideo, wygląda tak: przede wszystkim wymaganych jest pięć postaci, każda reprezentująca inną klasę. Należy udać się do Scosglen, wejść w interakcję z Kapliczką Chciwości i przeszukać ciało NPC, który zostaje rozszarpany przez potwory podczas mini-eventu. Każdy członek drużyny musi wydropić z niego Szczęśliwą Monetę, czyli Lucky Coin. Teraz należy udać się na wschód od Cerrigar (wciąż w Scosglen) i wejść w interakcję ze Studnią Życzeń.

Zobacz na YouTube
Źródło: Nora na YouTube

Jak widzimy w filmie, z nieba spadają wtedy meteoryty, a po kilku sekundach każdy członek załogi otrzymuje Ring of Misfortune. Niestety nie dysponuje on żadnymi imponującymi statystykami, ale zgodnie z nazwą przynosi posiadaczowi niezłego pecha. Ma bowiem „do 100% szansy na utratę całego Zasobu”, czyli Many lub jej odpowiednika, który postacie zużywają podczas korzystania z umiejętności. „Pozornie zwyczajny pierścień, ale noszenie go wypełnia cię zgrozą” - głosi opis przedmiotu. Nie można go sprzedać, rozłożyć na części czy wymienić się nim z kimś innym.

Cześć graczy chce wierzyć, że Pierścień Nieszczęścia to kolejny krok do znalezienia sławnego Krowiego Poziomu, jednak znalazcy przedmiotu twierdzą, że „obecnie nic nie wskazuje na to, że jest to związane z czymkolwiek innym”.

Zobacz także