Fani FIFA 18 są przekonani, że „komputer” oszukuje
Powrót odwiecznej debaty.
Już od wielu lat część fanów serii FIFA zastanawia się nad tym, czy sztuczna inteligencja w grze oszukuje. Niektórzy są wręcz przekonani, że tak jest.
Wśród społeczności mowa o „momentum” lub „skryptowaniu”. Koncept polega na tym, że piłkarski symulator w tle meczów tworzy podobno „dramatyczne momenty”, ułatwiając zabawę przegrywającemu i utrudniając życie, jeśli mamy przewagę.
Jak wyjaśnić dziwną porażkę lub bramkę na remis w ostatniej minucie spotkania? Dlaczego piłkarze nagle nie chcą przemieszczać się w żwawym tempie lub przepuszczają napastników? Wielu graczy przyzna, że było świadkami scen, które wydawały się być mało sprawiedliwe.
Debata na ten temat trwa od lat. W ubiegłym roku jeden z graczy znalazł podobno dowody w plikach gry. Teraz - wraz z FIFA 18 - dyskusja jest jeszcze bardziej gorąca, ze względu na popularność nowego trybu: Squad Battles.
W takich „bitwach jedenastek” zmagamy się z zespołami FIFA Ultimate Team stworzonymi przez innych graczy, ale sterowanymi przez sztuczną inteligencję. To świetny sposób na zarobienie dodatkowych monet, lecz wyższe poziomy trudności są całkiem wymagające.
Gracze sugerują, że komputer oszukuje w Squad Battles na wiele sposobów: nieuznane spalone, niemożliwe strzały, bezczynni bramkarze, ciągłe trafienia w słupki, dziwne kartki i tak dalej. Jest po prostu niesprawiedliwie - zapewnia część fanów.
FIFA 18 ma robić to wszystko, by kreować emocje, napięcie i dramatyzm. Dowodów podobno nie brakuje: jeden z użytkowników serwisu Reddit zebrał całe trzydzieści filmików, które mają potwierdzać oskarżenia.
Również wiarygodność standardowych potyczek online w FUT jest w tegorocznej odsłonie kwestionowana. Tylko w ubiegłym tygodniu streamer „DieHahn” odkrył bowiem, że podczas rywalizacji nie działały niektóre zwody i specjalizacje, które wracały jednak po powrocie do trybu offline.
Dlaczego teraz poruszamy temat? W nocy małe zamieszania na oficjalnym forum dyskusyjnym wywołał bowiem inny gracz, który zaprezentował coś, co ma być „niezbitym dowodem” na to, że FIFA 18 oszukuje.
„Niepodważalny” dowód zaoferował pewien przypadkowy pracownik pomocy technicznej we włoskim oddziale EA. Ten miał powiedzieć, że „w praktyce mają system, który pomaga słabszym zespołom”.
Wiarygodność stanowiska jest raczej mała, lecz do akcji na forum wkroczył szybko menedżer do spraw kontaktów ze społecznością o imieniu Aiden. Zapewnił, że w FIFA 18 nie ma absolutnie żadnych skryptów i innych elementów tego typu.
Jak przyznał, przedstawiciel pomocy technicznej nie mógł mieć tak dogłębnej wiedzy na temat systemów rozgrywki, by oferować podobne oświadczenia. Być może był to kolejny sfrustrowany fan?
Aiden powtórzył zapewnienia z czerwca tego roku: FIFA to symulacja futbolu, a piłka nożna jest nieprzewidywalna i wszystko może się zdarzyć. „Wszelkie manipulowanie kompletnie zrujnowałoby rywalizację i stałoby w sprzeczności ze wszystkimi naszymi wartościami i założeniami gry” - dodał.
- Gdyby wszystko było przewidywalne i stałe, utracilibyśmy nieco ducha futbolu. Symulujemy prawdziwy sport - wyjaśniał latem dyrektor kreatywny serii FIFA, Matt Prior.
- Nie oszukujemy. Nie ma mowy. Może się tak wydawać, gdy nie idzie zbyt dobrze. Zawsze jest jakaś wymówka. Jeśli wygramy, to dzięki umiejętnościom, ale jeśli przegramy, to ktoś na pewno musi oszukiwać - podsumował deweloper.
Dlaczego więc debata ponownie powraca? Brak przejrzystej komunikacji ze strony EA Sports na temat działania systemów „pod maską” FIFA na pewno nie pomaga. Gracze sami analizują kolejne mechaniki, lecz wiele pozostaje tajemnicą. Wydaje się, że osoby wydające tysiące dolarów na paczki z kartami i przez setki godzin analizujące statystyki piłkarzy mają prawo czuć frustrację.
Tymczasem kontrowersje nie cichną. Wspominany Aiden najwyraźniej ma już jednak dość i zamknął temat na oficjalnym forum.
„Skryptowanie, momentum, ułatwianie, handicap - jakkolwiek to nazwać, coś takiego nie istnieje w serii FIFA” - napisał.