Fani Shenmue mają rozmach. Proszą o sequel na Times Square w Nowym Jorku
Gdzie ta „czwórka”?
Fani Shenmue musieli czekać na trzecią część serii niemal dwie dekady, lecz gra ponownie zakończyła się bez udzielenia wszystkich odpowiedzi. „Czwórki” na horyzoncie obecnie nie ma, lecz fani bardzo chcieliby ją zobaczyć.
Jak bardzo? Na tyle, że wykupili reklamę na słynnym Times Square w Nowym Jorku, w centrum metropolii. Za inicjatywą stoi strona Shenmue Dojo, która przygotowała 15-sekundową reklamę na jednym z głównych billboardów. Brzmi imponująco, ale to najwyraźniej całkiem tani pomysł, za - w zależności od źródła informacji - od 40 do 150 dolarów.
Na pokaz na Summer Game Fest z pewnością by nie wystarczyło. Celem było rozreklamowanie hashtagu #LetsGetShenmue4, nawołującego właśnie do przygotowania czwartej odsłony serii. Chyba się udało, ponieważ #Shenmue trafiło do globalnych trendów w serwisie X.
„Shenmue w 1999 roku nie tylko zmieniło postrzeganie tego, co można zrobić z grami wideo, ale wykreowało świat i historię, które trafiły do nas i do społeczności, ale padły ofiarą okoliczności (i innych czynników) wraz z końcem produkcji Dreamcasta” - komentują James Brown i Matt Oliver, właściciele Shenmue Dojo.
„Shenmue to obecnie niedokończona historia, a Shenmue 3 zakończy się cliffhangerem. Yu Suzuki posiada ogólną fabułę rozrysowaną na 11 rozdziałów, ukończoną obecnie w około 40 procentach. Uważa, że mógłby skondensować pozostałe rozdziały w dwóch grach, by zapewnić satysfakcjonujące zakończenie” - wyjaśniają pomysłodawcy akcji.
Do tego trzeba oczywiście pieniędzy. Pierwsze dwie części ufundowała Sega, a efektem były niszowe produkcje, które zyskały jednak status kultowych. „Trójkę” sfinansowano na Kicstarterze, lecz był to już 2015 rok, a budżety gier stały się tak duże, że zakres i ambitne były dużo mniejsze, a prace i tak zajęły cztery lata. Wydaje się, że raczej trudno spodziewać się „czwórki” w najbliższej przyszłości, pomimo najlepszych chęci fanów.