Farming Simulator jako esport. Skoki przez rzekę i rzut sianem
Rolnicze szaleństwo.
Seria Farming Simulator po raz kolejny udowadnia, że świetnie nadaje się do zmagań esportowych. Rozpoczął się czwarty sezon zmagań w lidze FSL - emocji nie brakowało.
W pierwszym turnieju zwyciężyła drużyna Trelleborg, zgarniając 10 tysięcy euro nagrody. Już wkrótce kolejne zmagania, zaplanowane na 4-5 czerwca. Łącznie imprez będzie sześć, a zespół, który zgromadzi najwięcej punktów, wygra cały sezon.
Jak wygląda rywalizacja? Po pierwsze, zawodnicy konkurują w Farming Simulator 19, a nie w nowszym Farming Simulator 22. W każdej ekipie jest trzech zawodników, a zadaniem jest oczywiście wykonywanie rolniczych czynności.
Orka, kultywacja, siew, oprysk, zbiory - wszystko to staje się nieco mniej sielankowe i bardziej ekstremalne, gdy liczą się punkty i nagrody w euro, a nie tylko spokojna rozgrywka. Jak pokazuje powyższy materiał wideo, są nawet dodatkowe utrudnienia, jak otwierający się co jakiś czas most.
Wirtualni rolnicy stawiali na różne taktyki. Wrzucanie balotów do stodoły prosto z podnośnika? Dlaczego nie, ale można także wjechać na taśmociąg traktorem, by szybciej je wepchnąć.