Fatalne otwarcie „Flash” w kinach. Powiększa się dziura budżetowa DC i Warner Bros.
Liczby są nieubłagane.
Najnowsza produkcja DC Studios pod tytułem „Flash” nie podbiła kin i sprzedaje się poniżej oczekiwań. To już drugi film Warner Bros. w tym roku, który pochłonął ogromny budżet i zamiast pomóc wytwórni wyjść z dołka finansowego, jedynie go powiększa. Pierwszym był „Shazam! Gniew bogów”.
„Flash” wygenerował otwarcie na poziomie 55 milionów dolarów w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Zaznaczmy, że studio liczyło na co najmniej 70-75 milionów dolarów. Sumując wszystkie światowe rynki, widowisko zgarnęło do tej pory blisko 136 milionów dolarów, według źródeł Variety. Spekuluje się, że budżet produkcyjny mógł wynieść około 200 milionów dolarów, więc daleko jeszcze do pełnego zwrotu kosztów.
Patrząc jednak całościowo na plan DC na 2023, sytuacja wygląda jeszcze gorzej. Studio zaplanowało wydanie w sumie czterech dużych filmów. Jak wiemy, marcowy „Shazam! Gniew bogów” okazał się finansową klapą i przyniósł ze sprzedaży biletów zaledwie niecałe 134 miliony dolarów. Aktualnie trudno wierzyć w optymistyczną przyszłość „Flash”, któremu nie pomogły nawet słowa aprobaty od samego Toma Cruise’a.
Natomiast w niedalekiej przyszłości - bo 18 sierpnia - otrzymamy „Blue Beetle”, w którym po raz pierwszy pojawi się latynoski superbohater, a 21 grudnia zadebiutuje „Aquaman i Zaginione Królestwo”. Projekt z Jasonem Momoą zbiera jednak słabe recenzje już po pokazach testowych. Zdaniem ekspertów, budżety produkcyjne i wydatki marketingowe na cztery wspomniane widowiska prawdopodobnie wyniosły łącznie od 1,1 do 1,2 miliarda dolarów.
Problemy DC Studios wynikają również z tego, że powyższe tytuły zostały opracowane przez ekipę, której już nie ma w wytwórni od kilku miesięcy. Powołano nowych szefów - Jamesa Gunna oraz Petera Safrana - i zapowiedziano reset uniwersum DC. Kolejna era wystartuje jednak dopiero w przyszłym roku wraz z filmem „Superman: Legacy”.