Skip to main content

Fatalnie przyjęty zwiastun Dragon Age: The Veilguard nie podobał się też twórcom z BioWare

Ten kolorowy.

Powiedzieć, że pierwszy zwiastun Dragon Age: The Veilguard wywołał sceptyczne opinie, to jak nie powiedzieć nic. Okazuje się jednak, że kolorowa zapowiedź - porównywana do Overwatch czy Fortnite - nie podobała się również deweloperom z BioWare.

Takie wnioski wyciągnął youtuber Luke Stephens, który miał okazję wziąć udział w pokazie Dragon Age: The Veilguard i porozmawiać z pracownikami BioWare na żywo. W materiale podsumowującym całą imprezę zdradził, że większość osób, które spytał, krytykowały zwiastun za jego niepoważny ton, niepasujący do klimatu Dragon Age.

- Nie wiem czy powinienem o tym mówić, ale to bardzo interesujące, więc powiem - opowiada Stephens. - Rozmawiałem z osobami pracującymi nad Dragon Age: The Veilguard. To byli ludzie zarówno z działu marketingu, jak i produkcji - od niemal wszystkich usłyszałem, że też nie podobał im się zwiastun.

280 tysięcy łapek w dół mówi samo za siebie.Zobacz na YouTube

- Oni nie chcieli, żeby ten zwiastun trafił do sieci i był pierwszym spojrzeniem na The Veilguard - mówi dalej. Niewykluczone więc, że - jak sugeruje także Stephens - decyzja o publikacji takiego, a nie innego trailera zapadła na wyższych szczeblach Electronic Arts, a deweloperzy pracujący nad grą nie mieli w tej kwestii wiele do powiedzenia.

- Dla mnie to pocieszające, że ci ludzie też nie byli zadowoleni i nie uważali, aby zwiastun dobrze oddał to, nad czym pracują - dodaje Stephens. I raczej nic w tym dziwnego, ponieważ - zapewne zgodnie z obawami twórców - na materiał spadła tona krytyki, a w komentarzach wieszczono nadchodzącą porażkę i ostateczny upadek BioWare.

W ostatnim czasie nastroje mocno się zmieniły. Dziennikarze zaproszeni na wspomniany pokaz wrócili bardzo zadowoleni, a w tekstach podsumowujących wrażenia z gry zapowiadali „wielki powrót BioWare”.

Nie pozostaje więc nic innego, jak czekać na premierę. Dragon Age: The Veilguard trafi na PC, PS5 i Xbox Series X/S już 31 października.

Zobacz także