Skip to main content

FIFA może trząść portkami. Mario wjeżdża na boiska i robi to dobrze

Świetna rozgrywka i mało trybów w Mario Strikers: Battle League Football.

Mario Strikers: Battle League Football jest kolejną wariacją gier sportowych wydanych na Nintendo Switch. Podobnie jak w Nintendo Switch Sports rozgrywka koncentruje się na zabawie ze znajomymi lub rywalizacji w trybie online, zapominając o trybach dla pojedynczego gracza.

Jak na tytuł skierowany dla młodszych i starszych graczy, trzeba przyznać, że gra cechuje się złożoną rozgrywką. Opanowanie wszystkich zagrań, by rozegrać szybką i – co najważniejsze - skuteczną akcję zajmie nam przynajmniej kilkanaście meczów. A i wówczas nie będziemy czuć się pewnie na boisku. Co ważne, w grze dostępny jest kilkuetapowy samouczek, który wyjaśnia, krok po kroku, wszystkie zawiłości gameplayu.

Czasami trudno zapanować nad wyderzeniami na boisku

Zacznijmy od tego, że w grze nie ma fauli. Aby odebrać piłkę przeciwnikowi, należy go brutalnie zaatakować, wykorzystując w tym celu zawodnika, który ma najwyższy parametr siły, choć i słabsze postacie mogą także przerwać akcję przeciwnej drużyny. Rywale będą próbować różnych sztuczek, żeby odebrać nam kontrolę nad futbolówką. Seria podań, wykonany w porę unik, użycie przedmiotu specjalnego czy wykonanie zrywu może zniweczyć plany drugiej strony.

Jakby tego było mało, na boisku, co jakiś czas, pojawiają się kostki ze znakami zapytania, w których kryją się wspomniane wyżej przedmioty specjalne - czyli power-upy - które możemy wykorzystać do przyspieszenia ruchów naszych postaci, pozbywania się obrońców lub do szybkiego przerywania akcji oponenta.

Na murawę może spaść także naelektryzowana kula, która umożliwia wykonanie Hyper Strikes. To specjalny atak, szczególnie trudny do obrony, dzięki któremu możemy zdobyć aż dwa punkty, co nieraz może odwrócić losy meczu. Co ważne, mechanika nie jest nadużywana, więc nie odczuwamy, że jedna z drużyn jest faworyzowana.
Animacje Hyper Strikes są świetnie zrealizowane

To oczywiście nie wszystkie zagrania, jakie można wykonać na boisku, ale nie ma potrzeby opisywania ich wszystkich. Twórcy oddali nam w ręce wiele możliwości rozegrania piłki i uprzykrzania życia przeciwnikom, a dzięki zróżnicowanym postaciom, które możemy wybrać do zespołu, każdy mecz jest inny.

Do wyboru mamy aż dziesięciu zawodników, którzy charakteryzują się innym stylem gry i mają inny rozkład statystyk. Jedni są silniejsi, ale powolni, jak Wario czy Donkey Kong, dlatego lepiej sprawdzą się w roli obrońcy. Inni, jak Toad, są szybcy jak błyskawica i dobrze podają, więc będą nie lada wsparciem dla napastników. Mamy też do dyspozycji strzelców, którzy o wiele łatwiej oszukają bramkarza mocnym i pokręconym strzałem.

Niemałym urozmaiceniem zabawy jest zmiana atrybutów naszych małych bohaterów. Za zdobyte w grze złote monety kupujemy nowe elementy stroju. Możemy w ten sposób ulepszać postacie, rozwijając cechy, na których nam najbardziej zależy, niestety kosztem innych.

Chcemy zwiększyć technikę Mariana? Żaden problem!

Nowe zmagania sportowe Mario i jego przyjaciół cechują się ciekawą i rozbudowaną rozgrywką. Tytuł dostarcza wiele zabawy szczególnie w trybie kanapowym, w którym może uczestniczyć aż ośmiu graczy, a także w starciach sieciowych. Twórcy przygotowali specjalny tryb online - Strikers Club - w których rozgrywamy kolejne sezony i pniemy się w rankingu. Matchmaking, na chwilę obecną, działa bez zarzutu i bez problemu znajdziemy innych graczy, z którymi możemy rywalizować.

Niestety tego samego nie można powiedzieć o trybach dla jednego gracza. Jeśli nie zamierzamy grać online lub nie mamy możliwości zabawy ze znajomymi i rodziną, możemy jedynie uruchomić zwykły mecz i rozegrać kilka turniejów w celu zdobycia waluty na zakup nowych ubrań – i to generalnie wszystko.

Powtrzanie tych samych turniejów staje się nudne po jakimś czasie

Szkoda, że twórcy nie zdecydowali się zaimplementować kampanii jak w Mario Tennis Aces lub nie wprowadzili rozgrywek ligowych przeznaczonych do gry solo. Nie ma co ukrywać, że gra została stworzona do gry wieloosobowej i jeśli nie zamierzamy grać online, to nie jest tytuł, który przykuje naszą uwagę na długie godziny.

Z drugiej strony, Fifę mam na dysku konsoli od momentu pojawienia się jej w PS Plus - i ani razu w nią nie zagrałem. A na na rozegranie dwóch-trzech meczów wieczorem w Mario Strikers zawsze znajdę chwilkę.

Zobacz także