Film Borderlands zarobił grosze w porównaniu do kosztów produkcji
Dane z weekendu otwarcia.
Raz po raz zdarzają się sytuacje, w których ocena filmu jest tak niska, że aż zachęca do wyjścia do kina. W przypadku Borderlands podobna sztuczka się nie udała. Zarobki z weekendu otwarcia wypadają blado w porównaniu do kosztów produkcji.
Podsumowanie sukcesów i porażek w branży filmowej przygotowała redakcja Variety. Krytyczne recenzje i niskie oceny produkcji nie pomogły w przyciągnięciu widzów na premierę Borderlands. Przez 3 ostatnie dni widowisko zarobiło zaledwie 16,5 mln dolarów z globalnej sprzedaży biletów. Dla porównania: w ten sam weekend film Deadpool i Wolverine zarobił kolejne 54 mln dolarów.
Jak czytamy dalej, ogólne koszty stworzenia filmu (produkcja, marketing i dystrybucja) sięgają ok. 145 mln dolarów. Choć 60% tej kwoty udało się podobno nadrobić dzięki sprzedaży praw do pokazywania filmu w kinach poza Stanami Zjednoczonymi, raczej nie mamy co liczyć, że produkcji uda się na siebie zarobić.
Co ciekawe, wynik Borderalnds w serwisie IMDB nie jest tak tragiczny, jak mogły sugerować przedpremierowe recenzje. Film zdobył 4,4 punkta na 10, choć wypada zauważyć, że osób, które wydały opinie, nie było zbyt wiele. Zdecydowanie gorzej wygląda to na stronie Rotten Tomatoes, gdzie liczba pozytywnych recenzji od krytyków sięga zaledwie... 9%. W przypadku widzów, oceny są mieszane.
„Dajmy temu filmowi szansę. Wiele osób naprawdę ciężko nad nim pracowało” - mówił w jednym z wywiadów Strauss Zelnick, szef Take-Two i właściciel marki Borderlands. „IP jest fenomenalne, obsada zagrała świetnie, a oprawa i klimat są naprawdę wspaniałe. Zobaczmy więc, co widzowie mają do powiedzenia.” Jak widać, niewiele osób poszło za radą biznesmana.