Film Nosferatu otrzymał pierwszy trailer. Willem Dafoe kontra wampir
Remake klasyka z 1922 roku.
Nosferatu powraca. Najnowszy projekt reżysera Roberta Eggersa - jednego z najbardziej obiecujących nazwisk ostatnich lat - otrzymał pierwszy konkretny zwiastun.
Premierę zaplanowano na 25 grudnia obecnego roku. Otrzymamy remake klasyka z 1922 roku, a więc opowieść o hrabim Orloku (w tej roli Bill Skarsgård), który nocą zamienia się w obrzydliwego krwiopijcę. Jest to spory problem dla Thomasa Huttera (Nicholas Hoult), który przybywa na miejsce akcji w celach biznesowych.
Jest też żona Thomasa, Ellen (Lily-Rose Depp) oraz profesor Prof. Albin Eberhart Von Franz (Willem Dafoe). Ten ostatni to najwyraźniej całkiem nowa postać, której nie było w oryginale. Dafoe to wierny kompan reżysera, ponieważ Eggers angażował go już w swoich dwóch poprzednich projektach, czyli „Lighthouse” oraz w „Wikingu” z 2022 roku.
„Nosferatu” ma jednak historię dłuższą niż oba te obrazy, ponieważ prace zaczęły się jeszcze w 2015 roku, zaraz po premierze pierwszego projektu Eggersa - „The Witch” (fatalne polskie tłumaczenie tytułu brzmi „Czarownica: Bajka ludowa z Nowej Anglii”).
Film był drugim realizowanym przez reżysera projektem, lecz ten ostatecznie zmienił zdanie i zajął się innymi tematami. Dla roli głównej postaci kobiecej zaangażowano pierwotnie Anyę Taylor-Joy, która miała jednak problemy z pogodzeniem napiętego harmonogramu, więc ostatecznie postawiono na Lily-Rose Depp.
„Spędziłem na tym tyle lat i tyle czasu, wylałem tyle krwi, że byłoby naprawdę szkoda, gdyby się nie udało” - mówił filmowiec jeszcze w 2020 roku. Chyba się uda.