Filmowy Zielony Goblin gotowy na kolejny pojedynek ze Spider-Manem
Willem Dafoe czeka na telefon.
Willem Dafoe jest gotowy na kolejny pojedynek z Człowiekiem-Pająkiem i czeka na propozycje od producentów. Aktor nie ukrywa, że czuje dużą sympatię do postaci Zielonego Goblina, który powrócił w widowisku „Spider Man: Bez drogi do domu” w 2021 roku.
Artysta zadebiutował tą kreacją już 2002 roku za sprawą pierwszego filmu „Spider-Man”, ale potem uczestniczył również w dwóch kolejnych częściach w 2004 i 2007 roku. Pamiętajmy, że Zielony Goblin to tak naprawdę alter ego bogatego przemysłowca Normana Osborna.
- To świetna postać. Podobało mi się za każdym razem, że jest to pewnego rodzaju podwójna rola - powiedział Dafoe w rozmowie z magazynem Inverse. - Moje wstępy w serii dwadzieścia lat temu czy ten niedawny były wyjątkowym doświadczeniem i różniły się od siebie, ale przy obu znakomicie się bawiłem.
Co ciekawe, aktor zastanawiając się nad powrotem do cyklu, zaznaczył producentom „Spider Man: Bez drogi do domu”, że nie chce tylko krótkiego, nic nieznaczącego epizodu.
- Chciałem się upewnić, że mają dla mnie coś naprawdę istotnego do zrobienia. Zależało mi również na wzięciu udziału w scenach akcji, bo sprawiają mi frajdę - stwierdził w wywiadzie dla The Mary Sue.
Dodajmy, że nie tylko Dafoe jest chętny na kolejny występ w uniwersum „Spider-Mana”. Jego kolega z planu - Tobey Maguire - szczerze wyznał, że jeszcze raz przywdziałby kostium lubianego superbohatera.
- Gdyby twórcy zadzwonili do mnie teraz i spytali „Czy pojawisz się dziś wieczorem, żeby spędzić razem trochę czasu?” lub „Czy pojawisz się, aby nakręcić z nami film, przeczytać scenę lub po prostu zrobić coś w związku ze Spider-Manem?”, to bez namysłu odpowiedziałbym „tak!”. Dlaczego miałbym nie chcieć tego zrobić? – zaznaczył Maguire w rozmowie z samym Marvelem.
Przypomnijmy, że „Spider-Man 4” już powstaje i ponownie zagra w nim Tom Holland.